Były najemnik z firmy Blackwater, Justin Cannon, został skazany przez amerykański sąd na trzydzieści miesięcy więzienia za "nieumyślne zabójstwo". Mężczyzna wraz z innym najemnikiem ostrzelał samochód, w którym zginął Afgańczyk i przypadkowo zabili kolejnego, który przechodził na spacerze z psem.
Dwóch pracowników firmy Blackwater, która obecnie zmieniła nazwę na Xe, twierdziło, że otworzyło ogień w samoobronie przed agresywnymi Afgańczykami. Sąd częściowo przychylił się do ich zdania, nie kwalifikując ich czynu jako morderstwa, napaści i nieuprawnionego użycia broni.
Towarzyszący Canonowi drugi najemnik Christopher Drotleff został skazany na początku czerwca na 37 miesięcy więzienia. Jego niski wyrok wywołał oburzenie w Afganistanie. Zapewne podobnie stanie się po orzeczeniu w sprawie Cannona.
Wypadek i strzelanina
Obaj najemnicy mieli za zadanie prowadzić treningi strzeleckie dla afgańskiej armii. W 2009 roku wracali z zajęć w Kabulu do koszar, po drodze odwożąc swoich tłumaczy. W drodze mieli zostać staranowani przez szybko jadący samochód, który następnie miał podjąć próbę kolejnego uderzenia w pojazd Amerykanów. Ci w odpowiedzi otworzyli ogień. Kierowca samochodu zginął, pasażer został ranny, a zabłąkana kula zabiła przechodnia.
Według prokuratury samochód Afgańczyków nie próbował nawrócić, aby ponownie zaatakować Amerykanów, ale by uciec z miejsca spowodowanego przez siebie wypadku. Na dodatek dwaj najemnicy mieli wcześniej pić alkohol. Według Afgańczyków obaj Amerykanie mieli w złości próbować zatrzymać strzałami samochód, który w nich uderzył i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Ruch uliczny w Afganistanie nie należy do uregulowanych, a zasady ruchu drogowego są uznaniowe.
- Pan Cannon był w Afganistanie, aby wspierać żołnierzy USA, jednak jego niezwykle lekkomyślne zachowanie zaszkodziło misji USA - powiedział w oświadczeniu prokurator.
Źródło: Reuters