W bazie naftowej pod Wasylkowem, na południe od Kijowa już drugą dobę trwa gaszenie pożaru zbiorników z paliwem. Rano doszło tam do potężnej eksplozji. W wyniku wybuchu zginęło trzech strażaków i jeden pracownik bazy. Kilkanaście osób zostało rannych. Władze Ukrainy informują o "poważnym zagrożeniu, gdyż w pobliżu bazy znajduje się jednostka wojskowa ze składami amunicji". W wyniku pożaru nad stolicą Ukrainy utworzyła się potężna chmura, a powietrze wypełniło się toksycznymi substancjami.
W wyniku pożaru i eksplozji zginęły cztery osoby - trzej strażacy i pracownik bazy, a co najmniej 15 zostało rannych.
"Nie wychodźcie z domów"
W wyniku pożaru nad stolicą Ukrainy utworzyła się potężna chmura, a powietrze wypełniło się toksycznymi substancjami - efekt spalania przechowywanych w bazie naftowej paliw. Mer Kijowa Witalij Kliczko zaapelował do mieszkańców, by nie wychodzili bez potrzeby z domów, ponieważ poziom tych substancji przekroczył dopuszczalne normy. Polecił wstrzymać działanie spalarni w mieście, by nie powiększać smogu nad miastem i zakazał przygotowywania posiłków na powietrzu (a to oznacza zakaz grillowania czy palenia ognisk). Nakazał również ograniczyć ruch ciężarówek po mieście i zwiększyć częstotliwość polewania ulic.
Mieszkańcy Kijowa informują w portalach społecznościowych, że w powietrzu mocno czuć zapach spalenizny, do szpitali trafiają kolejne osoby uskarżające się na problemy z oddychaniem.
Artykuł TVN24 ("Czy tylko nam wydaje się, że nie przeprowadzono ani jednej reformy?" Głos ukraińskiej opozycji): DDruga doba gaszenia i wybuch
Według wcześniejszych informacji pożar, który wybuchł w poniedziałek wieczorem, objął osiem dużych zbiorników z paliwem i wiele innych, mniejszych. W godzinach nocnych, podczas akcji ratunkowej zginęła jedna osoba, a trzy inne w stanie ciężkim trafiły do kijowskiego szpitala.
W akcji uczestniczy kilkadziesiąt wozów strażackich. Trzema pociągami dostarczono specjalistyczny sprzęt używany przez strażaków. Do walki z ogniem skierowano 400 żołnierzy Gwardii Narodowej.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych informowała rano, że pod Wasylkowem płonie 16 zbiorników z paliwem. Strażacy uporali się z pożarem siedmiu. Gaszenie pozostałych zbiorników trwa.
"Jednostka wojskowa w pobliżu"
Władze Ukrainy ostrzegają przed "istniejącym, poważnym zagrożeniem". W odległości 50 m od bazy znajduje się jednostka wojskowa ze składami amunicji.
Why fire near Vasylkiv is matter http://t.co/KozFpu13m1 pic.twitter.com/WXSXFwIzc1
— Liveuamap (@Liveuamap) June 9, 2015
Władze podjęły decyzję o ewakuacji ludzi, zamieszkałych w strefie wokół bazy. Służby ewakuowały także pracowników z innej bazy paliwowej, położonej nieopodal miejsca pożaru.
"To był zamach"
Ukraińskie portale cytują komunikat firmy State Oil, która jest operatorem detalicznym ukraińskiej spółki BRSM-Nafta i która oświadczyła, że pożar w jej bazie nie był przypadkowy.
Internetowa gazeta "Ukraińska Prawda" podkreśla, że BRSM-Nafta należy do współpracowników byłego ministra energetyki Eduarda Stawyckiego, sprawującego ten urząd za obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza.
Doradca szefa MSW Zorian Szkiriak napisał na Facebooku, że "dotąd nie ma łączności z trzema strażakami, gaszącymi pożar w bazie naftowej i że jedną z przyczyn pożaru może być rażące naruszenie zasad składowania produktów naftowych".
"Brane pod uwagę jest także umyślne podpalenie" - napisał Szkiriak.
Rzecznik ukraińskiego prezydenta Swiatosław Cehołko napisał na Facebooku, że "w najbliższych godzinach służby bezpieczeństwa powinny zameldować o zakończeniu śledztwa dotyczącego przyczyn pożaru i eksplozji".
Jak stwierdził, "na podstawie przeprowadzonych działań śledczo-operacyjnych nie potwierdza się wersja o zamachu terrorystycznym".
Autor: adso, tas/tr,gak / Źródło: PAP, Reuters, Ukraińska Prawda, newsru.ua