Wstępne przesłuchanie przed procesem ukraińskiej nawigatorki Nadii Sawczenko odbędzie się w czwartek w Doniecku w obwodzie rostowskim na południu Rosji; w sobotę Sawczenko została przewieziona do aresztu w Nowoczerkasku w tym obwodzie - podał portal Gazeta.ru.
Wcześniej napływały sprzeczne informacje na temat miejsca pobytu nawigatorki, oskarżonej w Rosji między innymi o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy i nielegalne przekroczenie rosyjskiej granicy. Jeden z jej adwokatów twierdził, że Sawczenko trafiła do aresztu w Rostowie nad Donem, podczas gdy drugi, Ilja Nowikow, informował, że została przewieziona do Nowoczerkaska.
W nieznanym kierunku
17 lipca rosyjska agencja TASS informowała, że Sawczenko została przewieziona tego dnia z Moskwy do obwodu rostowskiego. Jak przypominają media, w Rosji, gdy więzień przewożony jest z jednego zakładu do drugiego, władze mają 10 dni na zawiadomienie o jego miejscu pobytu.
W końcu rosyjska rzeczniczka praw człowieka Ełła Pamfiłowa złożyła u władz zapytanie "w związku z długim okresem udostępniania wiarogodnej informacji na temat miejsca pobytu" Sawczenko. W sobotę potwierdziła, że nawigatorkę skierowano do Nowoczerkaska.
Sprzeczne informacje
- W związku z tym, że jej adwokaci podają prasie sprzeczne i niedokładne informacje, chciałam sprecyzować: Nadija Sawczenko jest w drodze, trafi do obwodu rostowskiego w sobotę wieczorem. Będzie umieszczona w areszcie w Nowoczerkasku - podała.
Jak informował w połowie lipca Nowikow, proces Sawczenko może się rozpocząć 31 lipca. O tym, że będzie ona sądzona w rosyjskim Doniecku w obwodzie rostowskim, przy granicy z Ukrainą, informowała wcześniej Prokuratura Generalna i Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Lawina oskarżeń
Sawczenko jest oskarżona o "współsprawstwo w zabójstwie dwóch i więcej osób motywowanym nienawiścią do grupy społecznej i popełnionym przez grupę osób po uprzedniej zmowie". Poza tym zarzuca się jej usiłowanie zabójstwa osób cywilnych, które mogły ucierpieć z powodu ostrzału artyleryjskiego. W trakcie tego ostrzału Sawczenko miała naprowadzać na cel ogień moździerzy. Kolejny zarzut to nielegalne przekroczenie granicy.
Ukraińska nawigatorka nie przyznaje się do winy i twierdzi - tak samo jak władze w Kijowie - że prorosyjscy separatyści uprowadzili ją do Rosji.
Bezskuteczne apele
Przewidywany za inkryminowane czyny wymiar kary to maksymalnie dożywotnie więzienie, lecz według rosyjskiego prawa kara ta nie jest stosowana wobec kobiet, wobec czego Sawczenko grozi 25 lat więzienia.
O uwolnienie Sawczenko niejednokrotnie apelowała do Rosji - bezskutecznie - Unia Europejska.
Autor: asz//rzw / Źródło: PAP