Zgodnie z zapowiedziami, Dmitrij Rogozin - do niedawna polityk nacjonalistycznej partii Ojczyzna, został mianowany przez prezydenta Władimira Putina na ambasadora Rosji przy NATO. Wcześniej zaakceptowała go Duma.
44-letni Rogozin w 2005 i 2006 roku był wśród inicjatorów tzw. rosyjskich marszów - ulicznych manifestacji nacjonalistów dla uczczenia Dnia Jedności Narodowej, nowego święta państwowego Rosji, upamiętniającego wypędzenie polskich wojsk z Kremla w 1612 roku.
Ostatnio, komentując powstawanie w Moskwie szpitali dla muzułmanów, przestrzegał przed "muzułmańskim ekstremizmem", który miałby zniszczyć Rosję. W NATO, jak sam zapowiadał, zajmie się m.in. obroną interesów Serbii w Kosowie, a jego celem generalnym jest umocnienie pozycji Rosji względem Sojuszu.
Od 1997 roku Rogozin zasiadał w Dumie, której w latach 2003-04 był wiceprzewodniczącym. Wcześniej - od 1999 do 2003 roku - kierował Komisją Spraw Zagranicznych Dumy, a w latach 2002-2004 łączył mandat deputowanego z funkcją specjalnego przedstawiciela prezydenta ds. obwodu kaliningradzkiego. Za jego kadencji wybuchła m.in. sprawa stworzenia tzw. eksterytorialnego korytarza przez Polskę lub Litwę łączącego Kaliningrad z resztą Rosji.
Rogozin zastąpi w Brukseli 57-letniego generała Konstantina Tockiego, byłego dowódcę rosyjskich wojsk ochrony pogranicza.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24