Chiński masowiec, który w sobotę polskiego czasu utknął na Wielkiej Rafie Koralowej u wybrzeży Australii, mógł próbować nielegalnego skrótu przez chronione tereny. Shen Neng 1 uderzył w Płyciznę Douglasa z pełną prędkością i nadal się na niej znajduje, zanieczyszczając środowisko swym paliwem.
Według dziennikarzy Courier-Mail, tankowiec Shen Neng 1 przed katastrofą był 15 mil morskich od wodnego szlaku - na znanym skrócie miedzy rafami koralowymi.
Istnienie tam pogłębionego kanału dla statków potwierdził rzecznik Straży Przybrzeżnej w Queensland. Podkreślił jednak, że skorzystanie z wąskiego skrótu nie było dyskutowane z załogą tankowca.
Statek z ładunkiem 65 tys. ton węgla i 950 tonami oleju napędowego na pokładzie, utknął na mieliźnie 3 kwietnia. Z powodu złej pogody, nie udało się dotąd powstrzymać dalszego wycieku. Władze oczekują jednak, że akcja zostanie podjęta 7 kwietnia.
Armator statku, Cosco, nie wypowiada się w tej sprawie. Wiadomo jednak, że czeka go co najmniej 1 milion dolarów kary. Indywidualna karę zapłaci też kapitan - nawet do 250 tys. dolarów.
Źródło: news.com.au