"Musztarak" na talibów

Aktualizacja:

Siły NATO w Afganistanie - tysiące żołnierzy amerykańskich i afgańskich - rozpoczęły w sobotę czasu lokalnego wielką ofensywę przeciw talibom. Największą od czasu inwazji na Afganistan w 2001 roku, zakończonej obaleniem rządów talibów - podkreśla amerykańska armia. Operacja nosi nazwę "Musztarak", czyli "wspólnie".

Amerykańscy marines wdali się w walki z bojownikami już w pierwszych godzinach trwania ofensywy. Starcia wybuchły w leżącym 600 km na południowy zachód do Kabulu mieście Mardżeh, ostatnim bastionie talibów w niespokojnej prowincji Helmand.

Agencja Reutera poinformowała, że żołnierze piechoty morskiej USA odpalili co najmniej dwie rakiety w kierunku umocnień, z których atakowali bojownicy. Okolicą wstrząsały eksplozje. Słychać serie z ciężkich karabinów maszynowych. Walki toczą się w bardzo ciężkim terenie; okolica pełna jest bunkrów, tuneli, okopów i kanałów.

Po ulotkach uciekli

Sojusz Północnoatlantycki zanim rozpoczął ofensywę, kolportował wśród mieszkańców ulotki ostrzegające przed militarną akcją. Z jednej strony, chcąc ograniczyć straty w ludności cywilnej, z drugiej licząc, że talibowie sami złożą broń.

Z relacji miejscowych wynika, że ostrzeżenia zadziałały i wielu mieszkańców opuściło swoje domy. Dodatkowo siły NATO atak poprzedziły wypuszczeniem świetlnych rac.

Amerykańskie ofiary

W wybuchu przydrożnej bomby zginęło trzech amerykańskich żołnierzy - poinformowało NATO.

Jak na razie nie są znane żadne szczegóły. Nie wiadomo więc czy śmierć wojskowych jest związana z rozpoczętą ofensywą.

Apel prezydenta

Tymczasem prezydent Afganistanu Hamid Karzaj po raz kolejny wezwał talibskich rebeliantów do złożenia broni.

"Prezydent Karzaj zaapelował do talibów, żeby wykorzystali tę okazję (ofensywę) do wyrzeknięcia się przemocy i, dla dobra kraju, wrócili do normalnego życia u boku innych Afgańczyków" - napisano w komunikacie kancelarii prezydenta.

Wyprzeć talibów

W ofensywie "Musztarak" uczestniczy w sumie 15 tys. żołnierzy. Przeciw wojskom koalicji stoi - według wcześniejszych wypowiedzi talibów - około 2 tys. bojowników.

Celem ofensywy jest wyparcie talibów z ich ostatniego bastionu w prowincji Helmand w Afganistanie i przywrócenie kontroli afgańskiego rządu nad prowincją - informują agencje. Mardżeh pełni bowiem rolę bazy logistycznej dla bojowników oraz centrum przemytu opium.

Jest to pierwsza taka ofensywa od czasu, gdy w grudniu prezydent Barack Obama wysłał do Afganistanu dodatkowe 30 tys. żołnierzy i największa od początku inwazji w Afganistanie w 2001 roku.

Źródło: news.bbc.co.uk, PAP, Reuters