Mimo obalenia autorytarnego prezydenta Hosniego Mubaraka i powołania nowych władz w demokratycznych wyborach, w kwestii poszanowania praw człowieka w Egipcie zmieniło się niewiele - podkreśla Amnesty International w swoim najnowszym raporcie.
Raport poświęcono powszechnym przypadkom stosowania przemocy przez siły bezpieczeństwa wobec więźniów i uczestników demonstracji.
Po staremu
Autorzy dokumentu wskazują, że więźniowie są często poddawani torturom, na przykład elektrowstrząsom i seksualnie wykorzystywani. Ponadto wojsko i policja wielokrotnie interweniowały z "przesadną brutalnością" podczas demonstracji, przez co doprowadziły do śmierci dziesiątek ich uczestników. Sytuację pogarsza bezkarność policjantów i żołnierzy, którzy z reguły nie muszą obawiać się kary za nieuzasadniony atak, czy znęcanie się nad cywilami. - Mimo zapowiadanej reformy aparatu policji prezydent Mohammed Mursi i nowy rząd nie zrobiły nic, by ukrócić samowolę sił bezpieczeństwa - wypomina AI. W równie negatywnym świetle raport stawia Najwyższą Radę Wojskową, która przez ponad rok sprawowała rządy w kraju w okresie przejściowym po obaleniu Mubaraka. - Nowe władze Egiptu powinny pamiętać o swej historycznej powinności wobec wszystkich Egipcjan, którzy uczestniczyli w protestach i odsunęli Mubaraka od władzy - wskazują autorzy raportu. Przypominają zarazem, że masowe demonstracje tzw. arabskiej wiosny w Egipcie zaczęły się w reakcji na pojedynczy incydent, gdy młody mężczyzna zmarł na skutek pobicia przez dwóch skorumpowanych policjantów.
Autor: mk//gak/k / Źródło: PAP