Z udziałem premiera Hiszpanii Mariano Rajoya, następcy tronu hiszpańskiego Filipa i wielu przedstawicieli władz odbyła się w katedrze w Santiago de Compostela msza za ofiary środowej katastrofy pociągu, w której zginęło 79 osób.
- Rodziny, które utraciły bliskich - od pierwszego momentu mamy was w naszych sercach - powiedział arcybiskup Santiago de Compostela, Julian Carrio.
Pogrzeby
Setki ludzi śledziło transmisję mszy na telebimie ustawionym na placu Obradoiro przed katedrą. Na placu zbiegają się wszystkie drogi do Santiago de Compostela, światowego ośrodka kultu św. Jakuba (Starszego) apostoła. Od czwartku pielgrzymi przynoszą przed katedrę kwiaty, świece i karteczki z kondolencjami. Wszędzie w mieście widać żałobne czarne wstęgi. Jak podaje w poniedziałek AFP, w różnych miastach Hiszpanii odbyły się pogrzeby większości ofiar katastrofy. W szpitalu po wypadku wciąż pozostaje 70 osób, z których 22 są w stanie krytycznym. We wtorek eksperci rozpoczną badanie czarnej skrzynki pociągu - podaje agencja Associated Press.
Na zakręcie
Do katastrofy doszło w środę wieczorem na niebezpiecznym zakręcie, kilka kilometrów przed Santiago de Compostela. Władze przypuszczają, że przyczyną tragedii była nadmierna prędkość, jaką rozwinął jadący z Madrytu pociąg na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 80 km/h. 52-letni maszynista pociągu jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci. Był to najtragiczniejszy wypadek kolejowy w Hiszpanii od 1944 roku.
Autor: mn\mtom / Źródło: PAP