"Z całą mocą potępiamy przemoc na ulicach Mińska po wyborach prezydenckich na Białorusi", napisali we wspólnym oświadczeniu szefowie dyplomacji Polski i Niemiec Radosław Sikorski i Guido Westerwelle. Jak napisali, "wspólnie z europejskimi partnerami ustalią teraz konsekwencje dla przyszłej polityki wobec tego kraju".
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej polskiego resortu spraw zagranicznych politycy oświadczyli, że "z całą mocą potępiają przemoc na ulicach Mińska po wyborach prezydenckich na Białorusi, a zwłaszcza masowe pobicia i zatrzymania czołowych opozycjonistów, wśród nich kandydatów na prezydenta".
Prawo obywateli
"Służby porządkowe w Mińsku złamały przysługujące obywatelom prawo do wolności wypowiedzi i wolności zgromadzeń, które stanowią nieodłączny element demokracji. Wzywamy władze białoruskie do natychmiastowego uwolnienia aresztowanych i podjęcia dialogu z opozycją" - napisali ministrowie.
Przypomnieli, że podczas ich niedawnej wizyty w Mińsku wezwali władze Białorusi do przeprowadzenia wyborów zgodnie ze standardami międzynarodowymi. "Z żalem stwierdzamy, iż obserwacja wyborów na Białorusi przez ekspertów OBWE/ODIHR wykazuje, że wymogi wolnych i uczciwych wyborów nie zostały spełnione. To poważny cios w demokratyczne ambicje narodu białoruskiego" - ocenili Sikorski i Westerwelle.
Konsekwencje
Zdaniem polityków, poszanowanie dla demokracji, praw człowieka i praworządności stanowią warunek konieczny do poprawy współpracy pomiędzy Unią Europejską a Białorusią. Ministrowie zapowiedzieli, że wspólnie z europejskimi partnerami ustalą teraz konsekwencje, jakie płyną z ostatnich wydarzeń w Mińsku dla przyszłej polityki wobec Białorusi.
Wspólne oświadczenie to efekt rozmów, które w poniedziałek przeprowadzał Sikorski. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł w MSZ, poza władzami w Berlinie Sikorski rozmawiał m.in. z Brukselą, Sztokholmem i Waszyngtonem.
Źródło: PAP