Mord Stalina przed sądem

Aktualizacja:
 
Groby w KatyniuMuzeum Katyńskie

Moskiewski sąd rozpatrzy w środę pozew wnuka Józefa Stalina, Jewgienija Dżugaszwilego, przeciwko znanemu rosyjskiemu dziennikarzowi Władimirowi Poznerowi i telewizji państwowej Kanał 1 w związku z niedawnym komentarzem dotyczącym Katynia, w którym Pozner napiętnował Stalina jako zbrodniarza odpowiedzialnego za mord na polskich oficerach wiosną 1940 roku.

Dżugaszwili uważa za "niezgodne z rzeczywistością oraz "godzące w honor i godność" jego dziadka sformułowania, iż to Stalin wydał zgodę na "rozstrzelanie kilku tysięcy całkowicie niewinnych polskich oficerów"; że wzięci do niewoli po 17 września 1939 roku polscy oficerowie "zostali rozstrzelani co do jednego" oraz że "radzieckie kierownictwo popełniło absolutnie najcięższą zbrodnię".

Mord w Katyniu

Zakwestionowane przez Dżugaszwilego oceny Pozner zawarł w komentarzu do niedawnego wystąpienia ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, w którym ten oświadczył, iż Moskwa gotowa jest rozpatrzeć problem rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej. Dziennikarz określił wypowiedź Ławrowa jako "cyniczną" i "bezwstydną".

- Czegoś nie zrozumiałem. W Katyniu rozstrzelano kilka tysięcy całkowicie niewinnych oficerów, jeśli - oczywiście - nie uważać za winę tego, że byli Polakami - powiedział w swoim autorskim programie "Pozner" w telewizji Kanał 1.

Publicysta przypomniał, że Polska nie była w stanie wojny z ZSRR i że Armia Czerwona wkroczyła do wschodniej Polski pod hasłem obrony swoich sąsiadów. - Szła na zachód, póki nie spotkała się z niemieckimi wojskami. A jak się z nimi spotykała, urządzano parady - zauważył. Pozner przypomniał, że "polscy oficerowie do niewoli trafili nie w wyniku działań wojennych - zostali po prostu schwytani". - Na wniosek Berii i - oczywiście - za zgodą Stalina zostali rozstrzelani. Co do jednego - dodał.

- Słowem, radzieckie kierownictwo popełniło absolutnie najcięższą zbrodnię. A teraz mówimy, że gotowi jesteśmy rozpatrzeć sprawę ich rehabilitacji - podkreślił publicysta.

W jego ocenie "brzmi to bardzo dziwnie". - Być może, nie czekając na wyrok Trybunału w Strasburgu, już dawno należało zrehabilitować ich jako całkowicie niewinnych ludzi. A jednocześnie uznać tych, którzy kazali ich rozstrzelać, z Józefem Wissarionowiczem na czele, za zbrodniarzy. Może właśnie to należało rozpatrzeć? - powiedział.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie