Mołdawska armia - mimo zakazu prezydenta Igora Dodona - wysłała na Ukrainę 57 żołnierzy. Biorą oni udział w międzynarodowych ćwiczeniach Rapit Trident 2017. Dodon domaga się "natychmiastowej" dymisji ministra obrony.
Ćwiczenia Rapit Trident 2017 odbywają się na poligonie pod Lwowem. Uczestniczy w nich ponad dwa tysiące żołnierzy z Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, a także państw-uczestników programu Partnerstwo dla Pokoju. Manewry mają potrwać do 23 września.
5 września znany z prorosyjskich poglądów prezydent Mołdawii Igor Dodon poinformował, że jako zwierzchnik sił zbrojnych nie wyraził zgody na udział mołdawskich żołnierzy w tych ćwiczeniach.
Dekret Dodona
Zakaz prezydenta został zignorowany przez prozachodni rząd. Portal Ministerstwa Obrony Mołdawii podał, że 57 żołnierzy wyjechało na Ukrainę w czwartek. Dowódca wysłanego kontyngentu powiedział, że "celem ćwiczeń jest rozwój współpracy wojsk, wzmocnienie zdolności obronnych, a także poprawa wizerunku armii mołdawskiej na arenie międzynarodowej".
Na piątkowej konferencji Dodon zażądał "natychmiastowej" dymisji ministra obrony. Powiedział, że podpisał dekret, w którym zabronił mołdawskim żołnierzom brać udział we wszelkich ćwiczeniach, szkoleniach lub stażach za granicą bez jego uprzedniej zgody. – Nakaz jest obowiązkowy dla wszystkich wojskowych. Nie chcę niczego blokować, nie pozwolę jednak na łamanie konstytucji – ogłosił prezydent.
Dodon poinformował, że wojskowi wyjechali na Ukrainę po podpisaniu przez niego dekretu, w którym tego zakazał, co - jego zdaniem - jest "sytuacją bezprecedensową". - Po raz pierwszy w Mołdawii rząd wydał polecenie armii sprzeczne z podpisanym dekretem głównodowodzącego, którym jest głowa państwa – grzmiał prezydent, cytowany przez mołdawski portal NewsMaker.
Zarzuty pod adresem Zachodu
Mołdawskie media poinformowały o przeprowadzanych kontrolach w jednostkach i poszukiwaniu winnych, którzy zostaną ukarani za zaistniałą sytuację.
Igor Dodon powiedział również w piątek, że "za konfliktem między nim a rządem wokół wysłania mołdawskich żołnierzy na ćwiczenia pod Lwowem z udziałem państw NATO stoi Zachód".
Po dojściu do władzy w 2016 roku Dodon mówił w wywiadach dla prasy rosyjskiej, że "podpisanie w 2014 roku porozumienia stowarzyszeniowego pomiędzy Mołdawią a Unią Europejską było błędem". Twierdził, że "jest ono korzystne dla Europy, ale nie dla Mołdawii".
Mołdawia ma proeuropejski rząd. Wybór prorosyjskiego Dodona na prezydenta nastąpił po kryzysie politycznym w tym kraju.
Autor: tas / Źródło: army.md, newsmaker.md, vgolos.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: army.md