54-letnia Amerykanka została oskarżona o zmuszanie swojego adoptowanego syna do spania w zamkniętej klatce dla zwierząt. Powodem takiej kary były nocne moczenia dziecka.
Policja została powiadomiona o sprawie po tym, jak siostra chłopca powiedziała na lekcji, że jest zmęczona, "bo w nocy musiała wypuszczać swojego brata z klatki do spania".
"W klatce rodzina przewoziła kota"
Klatka miała wymiary 75 cm wysokości, 91 cm długości i 55 cm szerokości. Początkowo rodzina przewoziła w niej kota, ale później znalazła dla niej inne zastosowanie.
Matce zarzuca się, że przetrzymywała syna w klatce w sumie przez dwa tygodnie. Policja ustaliła też, że kiedy chłopiec był niegrzeczny albo moczył łóżko, kobieta kazała mu wchodzić pod lodowatą wodę albo zamykała go w piwnicy.
Kobieta została aresztowana w niedzielę i wypuszczona za kaucją wysokości 100 tys. dolarów.
Źródło: nbcconnecticut
Źródło zdjęcia głównego: TVN24