Żona Mitta Romney Ann urodziła pięciu synów, od lat walczy ze stwardnieniem rozsianym i jest u boku swego męża aż od college'u, bo tam się poznali i zakochali. Materiał "Polski i świata".
Choć Ann Romney nigdy nie pracowała zawodowo, nie założyła fundacji ani nie napisała żadnej książki, trudno odmówić jej osiągnięć. Urodziła i wychowała pięciu synów.
Czasem śmieje się, że wychowała sześciu, bo jej mąż Mitt to, jak o nim mówi, najbardziej niesforne dziecko, któremu nie była w stanie zakazać masła orzechowego.
Od razu
Mitt i Ann to była miłość od pierwszego wejrzenia i w ogóle pierwsza miłość, jeszcze z liceum. To dla niego stała się mormonką, czekała aż wróci z misji we Francji, by bez zastanowienia przyjąć jego oświadczyny. Rok później mieli już pierwsze dziecko.
Walka ze stwardnieniem rozsianym przypadła na czas, kiedy Mitt objął pieczę nad przygotowaniami do igrzyskami w Salt Lake City. Następna choroba nie przerwała też kolejnej politycznej szarży jej męża - kampanii prezydenckiej z 2008 roku, kiedy zdiagnozowano u niej raka piersi. Mimo to cały czas występowała u boku Mitta, angażowała się też w akcje informowania o profilaktyce raka piersi.
Gospodyni
Przez lata publicznej działalności męża udało się jej wyjść z jego cienia zaledwie kilka razy. Niestety, z wpadkami. Porównanie do Marii Antoniny pojawiło się po tym, gdy z rozbrajającą szczerością przyznała, że Romneyowie nie ujawnią szczegółów dotyczących ich majątku, by nie wywołać medialnego skandalu.
Wielu kobietom nie spodobało się również jej zapewnienia, że nie pamięta, by kiedykolwiek pokłóciła się z mężem.
Ann na pewno jest przede wszystkim żoną, matką i babcią. A to według konserwatywnych wyborców republikańskich wystarczy, by pretendować do roli gospodyni Białego Domu.
Autor: mn\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24