Etap dowodowy śledztwa dotyczącego tragedii smoleńskiej jest bliski zamknięcia. Do jego zakończenia potrzebne jest tylko potwierdzenie identyfikacji jednego głosu - powiedział w czwartek szef MSWiA Jerzy Miller, stojący na czele komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy Tu-154.
- Etap dowodowy jest bliski zamknięcia. Potrzebny jest przyjazd do Moskwy jednej osoby z Polski dla potwierdzenia identyfikacji jednego głosu - powiedział Miller na spotkaniu z dziennikarzami w stolicy Rosji po rozmowach z szefową Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Tatianą Anodiną, która - z upoważnienia premiera Rosji Władimira Putina - nadzoruje te prace.
Chodzi o jeden z głosów zarejestrowanych przez czarną skrzynkę samolotu. Miller dodał, że przyjazd tej osoby nastąpi w najbliższym czasie.
Według szefa MSWiA "analiza zawartości skrzynek została poddana takiej obróbce, że można by powiedzieć, że została zakończona, gdyby nie potrzeba identyfikacji tego jednego głosu".
Jak powiedział, sam nie zapoznawał się z zawartością czarnych skrzynek. Ale "chciałby mieć możność zapoznania się z zapisem".
Kobiecy głos?
Informacja o niezidentyfikowanym piątym głosie w kokpicie prezydenckiego samolotu wyszła na jaw podczas badania czarnych skrzynek.
Na razie nie wiadomo, do kogo należy. Według nieoficjalnych informacji jest to głos kobiety, najprawdopodobniej stewardessy, dowiedziały się w środę "Fakty TVN".
"Dobra atmosfera"
Przebywający w Moskwie Miller podkreślił też bardzo dobrą atmosferę spotkania z Tatianą Anodiną, szefową MAK. Powiedział, że strona rosyjska jest otwarta i reaguje na wszystkie potrzeby i prośby strony polskiej. Właśnie spotkanie z Anodiną było celem wyjazdu Jerzego Millera do stolicy Rosji.
Ustaliliśmy zasady współpracy na przyszłość. Ustaliliśmy zasady wymiany informacji i korzystania z dorobku komisji rosyjskiej dla potrzeb komisji polskiej.
Polski minister powiedział, że strony ustaliły też "zasady przekazywania informacji mediom, a za ich pośrednictwem - społeczeństwu". - Chcemy zachować zasadę - zgodnie z normami międzynarodowymi - iż informacji nie mających znaczenia z punktu widzenia analizy wypadku nie przekazuje się ze względu na pewną wrażliwość, prywatność osób, które w tym wypadku brały udział. Z drugiej strony chodzi o to, aby informacja ta była pełna i wykluczała jakiekolwiek domniemania, że ktoś nierzetelnie sporządził raport końcowy - wyjaśnił.
"Nie ma potrzeby działać w sposób nadzwyczajny"
Poproszony z kolei o odniesienie się do rezolucji Klubu Parlamentarnego PiS, który wezwał premiera Donalda Tuska do wystąpienia do władz Rosji o przekazanie stronie polskiej postępowania w sprawie katastrofy, szef MSWiA odparł, że "po to jest konwencja chicagowska - zawarta jako umowa międzynarodowa - by jej przestrzegać".
- Polska jest stroną tej konwencji; jest wśród 190 krajów, które ją ratyfikowały. Nie ma potrzeby, by działać w sposób nadzwyczajny, skoro prawo międzynarodowe normuje relacje między stronami w przypadku takiego wypadku lotniczego - powiedział.
Polska jest stroną tej konwencji (chicagowskiej - przyp.). Jest wśród 190 krajów, które ją ratyfikowały. Nie ma potrzeby, by działać w sposób nadzwyczajny, skoro prawo międzynarodowe normuje relacje między stronami w przypadku takiego wypadku lotniczego.
Miller przekazał również, że po szybkiej reakcji Polski strona rosyjska zagwarantowała całodobową obecność służb porządkowych i zabezpieczenie terenu katastrofy przed dostępem osób niepowołanych. "Gotowa jest rozpatrzyć naszą propozycję, by skierować na miejsce archeologów do odzyskania tego, co może się tam jeszcze znajdować" - poinformował.
Specjalne komisje
Powołane specjalnie do wyjaśnienia przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem dwie komisje, polska i rosyjska, badają jej okoliczności niezależnie od pracy prokuratorów.
W skład polskiej komisji, na której czele stoi minister Miller, wchodzi 34 ekspertów wojskowych i cywilnych. Są to specjaliści badający wypadki wojskowe oraz cywilne, prawnicy specjalizujący się w międzynarodowym i polskim prawie lotniczym, piloci latający samolotami pasażerskimi oraz osoby zajmujące się problemami bezpieczeństwa w transporcie lotniczym.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24