Kandydat Kremla na prezydenta Rosji Dmitrij Miedwiediew zaproponował we wtorek Władimirowi Putinowi, by ten stanął na czele rządu, jeśli on zostanie wybrany na prezydenta.
Miedwiediew wystąpił z tą inicjatywą w specjalnym orędziu do narodu, transmitowanym przez rosyjskie stacje telewizyjne i radiowe. - Tylko w takim składzie nowe władze wykonawcze i ustawodawcze będą mogły pracować efektywnie – oświadczył.
Miedwiediew podkreślił, że zgłoszenie jego kandydatury na prezydenta wiąże z potrzebą zapewnienia ciągłości kursu, który Rosja utrzymuje już od ośmiu lat, a który pozwolił zapobiec wojnie domowej. Przypomniał też, że to Putin poprowadził partię Jedna Rosja do zwycięstwa w niedawnych wyborach parlamentarnych.
Oświadczenie Miedwiediewa wpisuje się w plan polityczny Putina, który po zakończeniu prezydenckiej kadencji nie zamierza bynajmniej usunąć się w cień. Obecny prezydent nie wskazał do tej pory funkcji, jaką obejmie w przyszłym roku. Być może zrobił to dziś ustami Miedwiediewa.
Oficjalnie Putin wyraził we wtorek przekonanie, że w przyszłorocznych wyborach prezydenckich zwycięży człowiek, dla którego demokratyczny rozwój Rosji będzie priorytetem. Podkreślił, że niedawne wybory parlamentarne pokazały, że naród popiera kurs, zmierzający do zapewnienia ciągłości władzy.
Berlin pozytywnie o Miedwiediewie
Kandydat na prezydenta Rosji spotkał się we wtorek w parlamencie z liderami czterech partii, które dzień wcześniej poparły jego kandydaturę w wyborach prezydenckich w marcu 2008 r. Przedstawił swoje plany polityczne i priorytety swoich działań. Przekonywał, że wzrost gospodarczy kraju powinien się przełożyć na socjalne korzyści obywateli. - Musimy przekuć sukces gospodarczy, który osiągnęliśmy w ciągu ostatnich ośmiu lat, w realny program społeczny - oświadczył kandydat na prezydenta.
Pozytywnie na kandydaturę Miedwiediewa zareagował rząd niemiecki. W wywiadzie dla wtorkowego wydania dziennika "Berliner Zeitung" minister stanu w niemieckim MSZ Gernot Erler powiedział: - Miedwiediew nie wywodzi się z tajnych służb ani z wojska. Już choćby z tego względu jest to (tzn. jego kandydatura) interesujące, bo stanowi wyraźną zmianę w porównaniu z obecną sytuacją (Putin pracował w KGB i Federalnej Służbie Bezpieczeństwa–red.).
Jako zaletę Miedwiediewa wymienił też to, że jako wicepremier odpowiada za kluczowe reformy i dał się poznać jako liberalny zwolennik Putina. Z kolei zdaniem koordynatora rządu niemieckiego ds. polityki rosyjskiej, konserwatysty Andreasa Schockenhoffa wybór ten pokazuje, iż prezydent Putin najwyraźniej uznał, że kwestie socjalne w Rosji nabierają coraz większej wagi.
Kandydaturę 42-letniego Miedwiediewa zgłosiły wspólnie cztery prokremlowskie partie - Jedna Rosja, Sprawiedliwa Rosja, Agrarna Partia Rosji i Siła Obywatelska. W poniedziałek przedstawiły ją prezydentowi, a ten udzielił jej pełnego poparcia, co w warunkach Rosji przesądza, że to Miedwiediew będzie następnym prezydentem tego kraju.
42-letni Miedwiediew, pierwszy wicepremier odpowiedzialny za sferę socjalną, jest jednocześnie szefem Rady Nadzorczej Gazpromu, co daje mu kontrolę nad potężnymi zasobami finansowymi. W rządzie sprawuje nadzór m.in. nad służbą zdrowia, budownictwem mieszkaniowym i edukacją. Zajmuje się również problemami modernizacji rolnictwa.
mac
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA