Mężowi grozi dożywocie, żona chce być prezydentem

 
Vojislav Szeszelj przed haskim trybunałemICTY

Żona skrajnego nacjonalisty Vojislava Szeszelja, sądzonego za zbrodnie wojenne w Serbii przez trybunał w Hadze, będzie ubiegać się o urząd serbskiego prezydenta. O kandydaturze Jadranki Szeszelj poinformowało w piątek kierownictwo Serbskiej Partii Radykalnej (SRS).

"Serbia potrzebuje kogoś, kto będzie się poświęcał tak jak ona, od kiedy jej mąż jest w niewoli" - podano w oświadczeniu. Vojislav Szeszelj od 2003 roku przebywa w areszcie ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w byłej Jugosławii, przed którym toczy się jego proces.

Serbia potrzebuje kogoś, kto będzie się poświęcał tak jak ona, od kiedy jej mąż jest w niewoli. oświadczenie Serbskiej Partii Radykalnej

Radykałowie będą wzmocnieni?

Jeszcze niedawno Jadranka Szeszelj wykluczała swój start w wyborach, które mają się odbyć 6 maja. Komentatorzy wskazują jednak, że jej kandydatura może przyciągnąć wielu wyborców do SRS, ugrupowania, którego przewodniczącym pozostaje jej mąż.

Do tej pory nie udzielała się politycznie, choć - jak przypominają serbskie media - w przeszłości pracowała dla organu SRS, gazety "Velika Srbija" (Wielka Serbia). Ponadto często towarzyszyła mężowi podczas politycznych wieców w latach 90.

Jej udział w prezydenckim wyścigu może najbardziej zaszkodzić Tomislavowi Nikoliciowi, byłemu ultranacjonaliście i przyjacielowi Szeszelja. Nikolić, który do 2008 roku kierował SRS pod nieobecność jej szefa sądzonego w Hadze, założył własne ugrupowanie konserwatywno-nacjonalistyczne - Serbską Partię Postępową (SNS) i z jej ramienia wystartuje w wyborach, w których dotychczas uchodził za jednego z najpoważniejszych kandydatów.

Do faworytów należy też dotychczasowy prezydent o proeuropejskim nastawieniu Boris Tadić.

Oskarżony o zbrodnie wojenne

Szeszelj, były wicepremier Serbii, jest oskarżony o zbrodnie wojenne, w tym czystki etniczne, popełnione w latach 1991-1993 podczas wojen na Bałkanach.

Lider radykałów utworzył słynącą z okrucieństw podczas tych wojen paramilitarną organizację "czetników". Szeszelj nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: ICTY