W dwóch równoczesnych strzelaninach w barach w mieście Celaya w stanie Guanajuato w środkowym Meksyku zginęło 11 osób. Zdaniem policji ataki te mają związek z porachunkami gangów.
11 osób, w tym osiem kobiet, zginęło w dwóch równoczesnych strzelaninach w barach w mieście Celaya w stanie Guanajuato w środkowym Meksyku - podały we wtorek lokalne władze.
Strzelaniny miały miejsce w poniedziałek późnym wieczorem czasu lokalnego. Według Associated Press wydarzyło się to w dwóch barach znajdujących się na tej samej ulicy, a agencja AFP podaje, że doszło też do ataku w hotelu.
Zostawione na miejscu pisane odręcznie znaki wskazują na porachunki gangów - podały we wtorek lokalne władze. Policja nie poinformowała, jakie znaki zostawili sprawcy.
Associated Press, powołując się na zdjęcia zamieszczone w mediach społecznościowych, podaje jednak, że zabójcy należą prawdopodobnie do gangu Santa Rosa de Lima. Właściciele barów mieli popierać rywalizujący z nim gang Jalisco Nueva Generacion.
Wojna gangów w stanie Guanajuato
Według świadków około godz. 22 czasu lokalnego napastnicy weszli do barów i otworzyli ogień do obecnych, a następnie oblali ciała ofiar benzyną i próbowali je podpalić. 10 osób zginęło na miejscu, a jedna zmarła później w szpitalu. W Guanajuato toczy się wojna gangów Santa Rosa de Lima i Jalisco Nueva Generacion, które rywalizują o dochody z przemytu narkotyków i kradzionych paliw, pochodzących ze znajdującej się w tym stanie rafinerii - wyjaśnia AFP. Od 2006 roku, gdy rząd Meksyku rozpoczął kontrowersyjną operację militarną przeciw kartelom w wojnach narkotykowych zginęło około 340 tys. osób.
Źródło: PAP