Kilkadziesiąt tysięcy manifestantów w Kiszyniowie. "Zwróćcie miliard dolarów"


Uczestnicy niedzielnej wielotysięcznej demonstracji w Kiszyniowie z żądaniami dymisji prezydenta Mołdawii Nicolae Timoftiego zapowiedzieli, że spędzą noc na placu w centrum stolicy i będą kontynuować protest w poniedziałek. Mołdawianie protestują przeciwko rządowi oraz prezydentowi w związku z aferą finansową, jaka wybuchła w tym kraju wiosną tego roku.

Protestujący zaczęli rozstawiać miasteczko namiotowe na centralnym placu stolicy w niedzielę po południu. Namioty pojawiły się też pod budynkiem prokuratury generalnej. Na czele protestu stoi organizacja o nazwie Platforma Obywatelska "Godność i Sprawiedliwość" (DA), powołana przez dziennikarzy, politologów i działaczy społecznych, którzy - jak pisze agencja AFP - popierają integrację europejską Mołdawii.

Dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się na placu, żądając dymisji rządu, utworzonego przez proeuropejską koalicję Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej, a także prezydenta Nicolae Timofti'ego.

Nie spotkali się

Według jednego z organizatorów protestu, Andrei Nastasego, delegacja demonstrantów, która po południu miała po raz drugi spotkać się z premierem Valeriu Streletem, oczekiwała go na próżno w budynku rządu. Strelet ze swej strony oświadczył, że spotkanie miało się odbyć w ministerstwie rolnictwa i tam bezskutecznie oczekiwał na delegację.

Do protestów dołączyli się działacze skrajnie lewicowego Czerwonego Bloku, którzy próbowali wtargnąć do pomieszczeń prokuratury generalnej. Doszło do starć z siłami porządkowymi, wielu działaczy zostało zatrzymanych.

Liczbę manifestantów organizatorzy ocenili na 100 tysięcy, a służby porządkowe - na 30 tysięcy. Demonstranci domagali się dymisji prezydenta, którego oskarżają o uleganie oligarchom, i zwołania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Powodem protestu jest sprawa wyprowadzenia z krajowego systemu bankowego kwoty ok. 1,5 mld dolarów.

Afera finansowa wstrząsnęła Mołdawią w maju, wtedy także doszło do demonstracji. Podejrzanym o wyprowadzenie pieniędzy z banków jest 28-letni biznesmen.

Wiec i koncert

Protestujący domagają się także zreformowania banku narodowego, prokuratury generalnej, komisji antykorupcyjnej, trybunału sprawiedliwości, służby celnej i innych struktur rządowych. Z głośników płyną oskarżenia dotyczące tłumienia wolności prasy, monopolizacji mediów i ataków na dziennikarzy.

"Musimy walczyć po to, by okradający państwo przestępcy trafili w ręce zreformowanego systemu sprawiedliwości. Konieczna jest zmiana klasy politycznej i postawienie przed sądem tych, którzy uzurpowali władzę państwową" - napisano w rezolucji, która została przyjęta podczas wiecu.

Organizatorzy apelują do protestujących, by nie opuszczali placu dopóty, dopóki postulaty nie zostaną spełnione.

Mołdawska agencja NOI informuje, że protest odbywa się pokojowo. Uczestnicy przynieśli ze sobą flagi Mołdawii, Rumunii i UE.

TASS podkreśla, że w dniu wiecu władze Kiszyniowa zorganizowały bezpłatny koncert pod otwartym niebem z udziałem mołdawskich, rosyjskich i rumuńskich gwiazd estrady.

"Po to, by obniżyć temperaturę protestu" - napisała rosyjska agencja.

Autor: tas / Źródło: TASS, noi.md, PAP