Tegoroczny telewizyjny "dialog" Władimira Putina z rodakami trwał 3 godz. i 39 minut. Prezydent odpowiedział na 80 pytań. Dotyczyły sytuacji gospodarczej i społecznej w Rosji, polityki międzynarodowej, a także życia osobistego przywódcy.
"Bezpośrednia linia z Władimirem Putinem" wystartowała w samo południe, o godz. 12 czasu moskiewskiego (godz.11 czasu polskiego). Była transmitowana przez najważniejsze stacje telewizyjne i rozgłośnie radiowe. Rodacy przygotowali do Putina ponad dwa miliony pytań, ale był w stanie odpowiedzieć jedynie na 80. "Dialog" ze studia telewizyjnego, rozlokowanego w pobliżu Kremla, trwał 3 godz. i 39 minut. Rekord czasowy nie został jednak pobity - w zeszłym roku Putin odpowiadał na pytania rodaków 3 godz. i 55 minut, w 2013 r. - 4 godz. i 48 minut.
Pierwsze pytanie, na które odpowiedział Putin, dotyczyło stanu dróg. Zadzwoniła mieszkanka obwodu omskiego. - Drogi na rozgrzewkę - zażartował przywódca. Odpowiedział, że pieniądze z funduszu, przeznaczonego na ich remont wydawane są w niewłaściwy sposób.
Kolejni rozmówcy pytali o wzrost cen, ochronę zdrowia i rozwój gospodarczy. - Na czym oszczędza pan osobiście? – dopytywał jeden z widzów. - Na czasie – odpowiedział prezydent.
"Prowokacje i wrzutki"
Rosjanie interesowali się także sytuacją w Syrii i tym, czy wojska rosyjskie, które tam pozostały, są w stanie wykonywać trudne zadania. Putin odpowiedział, że liczy na to, że w Syrii zostanie przyjęta nowa konstytucja i odbędą się wcześniejsze wybory.
W kwestii stosunków Rosji ze Stanami Zjednoczonymi prezydent stwierdził, że "obydwa kraje miały przykłady dobrej współpracy, w tym w walce z terroryzmem, a Waszyngton w stosunku do Moskwy nie powinien działać z pozycji siły i ambicji imperialnych".
Kwestia USA została także poruszona w pytaniu dotyczącym afery z wyciekiem dokumentów w kancelarii panamskiej (Panama Papers). Prezydent zasugerował, że stoją za tym przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. Mówiąc o "prowokacjach" i "wrzutkach" Putin oznajmił, że będzie ich coraz więcej przed wyborami w Rosji. - Kto zajmuje się tymi prowokacjami? Wiemy, że tam są pracownicy oficjalnych amerykańskich instytucji - oświadczył Putin.
Apele do Zachodu
Proszony o skomentowanie sytuacji w Donbasie na wschodzie Ukrainy, Putin podkreślił, że "poważnego konfliktu zbrojnego tam nie będzie". Jednocześnie zarzucił władzom w Kijowie, że nie realizują porozumień pokojowych zawartych w Mińsku. Wezwał także Zachód, by w tej kwestii "wywarł wpływ na Ukrainę".
Putin zapewnił, że "Rosja zrealizowała wszystkie zobowiązania, jakie miała wypełnić w ramach porozumień mińskich".
Stwierdził ponadto, że "Rosja potrzebuje stabilnej i dostatniej Ukrainy". - Jesteśmy zainteresowani, by Ukraina stanęła na nogi - oświadczył.
Pytania o kaszę na śniadanie i życie osobiste
- Kogo pan uratowałby najpierw: Poroszenkę [Petra Poroszenkę, prezydenta Ukrainy - red.] czy Erdogana [Recepa Tayyipa Erdogana, prezydenta Turcji - red.], gdyby tonęli - zapytała 12-letnia dziewczynka Warwara Kuzniecowa. - Rosja jest gotowa wyciągnąć przyjazną dłoń do każdego polityka, jeśli tego zechce. Ale jeśli ktoś zdecydował, że chce utonąć, to uratowanie jego nie jest możliwe - odpowiedział z powagą Putin.
11-letnia Anżela zainteresowała się, o co poprosiłby złotą rybkę. – Jeśli mamy czekać na cud, możemy zostać z niczym.
W czasie telekonferencji dzieci były dość aktywne. Agencja RIA Nowosti informuje, że pytały o to, czy prezydent lubi jadać kaszę na śniadanie i jakie wolałby zdawać egzaminy: pisemne czy ustne.
- Czy kobieta mogłaby zostać prezydentem Rosji? - zapytała pierwszoklasistka Alina z obwodu orenburskiego. - Być może ona najlepiej by sobie poradziła - padła odpowiedź.
Первоклассница Алина спрашивает, может ли стать президентом России женщина #прямаялиния pic.twitter.com/GeSpeZpI1B
— РИА Новости (@rianru) 14 kwietnia 2016
Rosjan najwyraźniej interesuje także życie osobiste ich przywódcy. Pytanie, które padło z obwodu leningradzkiego dotyczyło jego byłej żony, Ludmiły. – Z panią Ludmiłą Aleksandrową utrzymujemy bardzo dobre stosunki. U niej wszystko dobrze i u mnie także – odpowiedział. Kolejnym osobistym pytaniem było, czy przeklina i czy używa wobec podwładnych wulgaryzmów: - Przeklinam tylko pod własnym adresem, kiedy jestem z siebie niezadowolony. Jest taki grzech w Rosji, ale to wymodlimy.
Cieplejsza pora roku
W czasie telekonferencji padały pytania także z anektowanego Krymu. Putin był pytany, kiedy przyjedzie na odpoczynek. - Przyjadę na pewno, minimum na kilka dni - padła obietnica. Przy okazji, zainteresował się, jaka pogoda jest na półwyspie. - Czy jest zimno? Możecie zagwarantować, że będzie ciepło? - dowcipkował.
Nie tylko życie osobiste Putina absorbowało Rosjan. Pytali także, czy wystartuje w wyborach prezydenckich w 2018 roku: - Na razie za wcześnie o tym mówić.
Tradycja "dialogu" Putina z narodem sięga 2001 roku. Przez dziesięć lat prezydent odpowiadał na pytania Rosjan jesienią lub zimą. W 2013 roku Kreml wybrał cieplejszą porę roku – wiosnę. Zrobiono to w "trosce" o ludzi. W czasie łączności z prezydentem Rosjanie zwykle przebywali na zewnątrz, specjalne studia powstawały na centralnych placach miast.
W latach 2008-2011, kiedy Putin był premierem, nazwa telekonferencji brzmiała "Rozmowa z Władimirem Putinem. Kontynuacja".
W tym roku pytania do prezydenta zaczęły nadchodzić do Kremla od 7 kwietnia. Dzień przed rozpoczęciem programu liczba zgłoszeń przekroczyła milion. – Aktywność jest tradycyjnie wysoka – mówił rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję TASS.
Rosyjski portal newsru.com napisał, że przed telekonferencją niektórzy jej uczestnicy zostali zebrani w jednym z podmoskiewskim pensjonatów i poinstruowani, jak mają się zachowywać w czasie "dialogu" z Putinem.
Autor: tas//gak, mtom / Źródło: kremlin.ru, TASS, RIA Nowosti, newsru.com