Wybory prezydenckie w Mali wygrał były premier Ibrahim Boubacar Keita, który zdobył ponad 77 proc. głosów - poinformował malijski rząd. Taki wynik daje prezydentowi silny mandat, który pozwoli mu przeprowadzić radykalne reformy - pisze Reuters.
68-letni Keita był zdecydowanym faworytem wyścigu wyborczego. Reprezentuje on Stowarzyszenie na Rzecz Mali (RPM); jego rywal, 63-letni Soumaila Cisse, były minister finansów ze Związku na Rzecz Republiki i Demokracji (URD), już w poniedziałek przyznał się do porażki.
Keita powiedział, że jego priorytetem będzie zawarcie trwałego pokoju z separatystycznymi Tuaregami z północnego Mali. Obiecał też walkę z korupcję i starania na rzecz ożywienia malijskiej gospodarki. Przed ogłoszeniem wyników drugiej tury wyborów, która odbyła się 11 sierpnia, obaj kandydaci zapewnili zgodnie, że nie będą go kwestionować w przypadku porażki.
Miliardy pomocy
Na nowy rząd czekają już 4 mld dol. pomocy, jaką obiecał Zachód, a w porządkowaniu kraju pomoże Malijczykom 12,5 tys. żołnierzy wojsk pokojowych ONZ.
Kryzys polityczny i gospodarczy w Mali to wynik ostatnich konfliktów zbrojnych. W styczniu 2012 roku doszło do rebelii Tuaregów na północy kraju, a w marcu malijskie wojsko obaliło prezydenta Amadou Toumaniego Toure. W styczniu tego roku Francja dokonała zbrojnej inwazji na Mali, by rozgromić pustynny kalifat Al-Kaidy.
Autor: nsz\mtom / Źródło: PAP