Logo kampanii prezydenckiej premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana wywołało sporo kontrowersji. Po pierwsze, przypomina logo kampanii Baracka Obamy z 2008 roku, a po drugie, jak twierdzi turecki minister finansów, zawiera imię proroka Mahometa. Wywołało to oburzenie w tym świeckim, ale zamieszkiwanym niemal w stu procentach przez muzułmanów kraju.
Erdogan - faworyt sierpniowych wyborów prezydenckich - nie wypowiada się na temat logo. Ma ono, według przeciwników polityka, przypominać znak graficzny wykorzystywany przez prezydenta USA Baracka Obamę podczas kampanii w 2008 roku.
Jakby tych kontrowersji nie było dość, wzór widoczny na logo ma być nawiązaniem do kształtu arabskiej litery "M".
"Czy wiecie, że w logo kandydata na prezydenta Erdogana jest zapisane po arabsku imię proroka Mahometa?" - spytał w zeszłym tygodniu na Twitterze turecki minister finansów Mehmet Simsek.
Internauci oburzeni
W odpowiedzi na portalach społecznościowych rozgorzała krytyka. Wielu internautów uważa, że szef rządu "miesza politykę z religią", używa islamu w celach komercyjnych. "Za kogo on się ma. Używanie imienia proroka do celów politycznych jest bluźnierstwem" - pisze jedna z oburzonych internautek.
Internauci natychmiast przedstawili alternatywne wersje logo.
#Erdogan logo for the election. Thats innovative and suitable #TwitterKurds #Turkey #Ramadan #cheers pic.twitter.com/1gBKhRVZKg— Serhado (@Serhado_Fermi) lipiec 7, 2014
Logo of erdogan for the presidential election 2014. AngryErdogan :) to turn d whole world into BLOOD...a road 2 blood pic.twitter.com/bfOoBoJG7X— ║░Vice f Turkey░║ (@VOT99) lipiec 4, 2014
Oskarżany o islamizację kraju
Premier Erdogan, praktykujący muzułmanin, jest oskarżany przez opozycję o to, że od czasów objęcia władzy w roku 2002 islamizuje Turcję i nadmiernie ingeruje w życie prywatne obywateli. Premier m.in. wprowadził ograniczenia dotyczące spożywania alkoholu oraz zalegalizował noszenie chust przez kobiety na publicznych stanowiskach. Niedawno wyraził również swoją niechęć do tatuaży.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Materiały wyborcze