"Mafia weszła do parlamentu"

 
Girolamo chyba już nie ma powodów do radościsenato.it

Włoska prasa nie zostawia suchej nitki na senatorze Nicoli di Girolamo. W środę wydano nakaz aresztowania polityka w związku z zarzutami prania brudnych pieniędzy. "Kalabryjska mafia N'drangheta weszła do parlamentu Włoch i miała swego reprezentanta, senatora partii Lud Wolności Nicolę Di Girolamo" - ocenia "La Repubblica".

Włoski dziennik nie poprzestaje na komentarzu. Gazeta ujawnia fragmenty rozmów senatora z jednym z bossów. Pokazują one, że był on - podkreśla gazeta - marionetką w rękach najgroźniejszej i najpotężniejszej włoskiej mafii.

Jak pisze dziennik, prokuratura wydając nakaz aresztowania dla senatora partii premiera Silvio Berlusconiego decyzję swą wytłumaczyła tym, że jest on "organicznie połączony z organizacją przestępczą jako doradca prawny i finansowy".

Na pełen etat dla mafii

"La Repubblica" stwierdza, że z zapisu licznych rozmów telefonicznych, podsłuchiwanych przez karabinierów senator

Dla mnie, Nico, możesz zostać nawet prezydentem republiki, dla mnie zawsze jesteś portierem Mokbel do Girolamo

Gazeta podkreśla, że Girolamo nigdy nie działał na własną rękę, ale był na usługach bossów i powiązanego z nimi przedsiębiorcy z Rzymu Gennaro Mokbela. Właśnie zapis rozmów z nim ujawnia skalę powiązań z mafią oraz całkowitej zależności senatora od niej.

Rozmowy senatora i bossa

O czym więc rozmawiali Mokbel i Girolamo? "La Reppublica" przytacza wypowiedź bossa, który mówi senatorowi, że jest dla niego mniej wart niż jego portier. Przypomina mu też komu zawdzięcza wybór, zastrasza go.

"Dla mnie, Nico, możesz zostać nawet prezydentem republiki, dla mnie zawsze jesteś portierem" - mówił Mokbel do polityka. Nazywał go również swym "sługą".

Innym razem Mokbela, który był rzymskim łącznikiem kalabryjskiej mafii w kontaktach z senatorem powiedział: "musimy znaleźć inną partię, aby do niej przeniknąć".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: senato.it