Macedończycy wybierają prezydenta


Macedończycy idą w niedzielę do wyborów prezydenckich. Z przedwyborczych sondaży wynika, że obecny prezydent Gjorge Iwanow z rządzącej prawicowej partii WMRO-DPMNE ma duże szanse na reelekcję, choć zapewne rozstrzygnięcie zapadnie w drugiej turze.

Obserwatorzy wskazują, że trzej konkurenci Iwanowa do fotela prezydenckiego są znacznie mniej znani i popularni. Główna siła opozycyjna - Socjalistyczny Związek Macedonii (SDSM) - wystawia prawnika Stewo Pendarowskiego, utworzona niedawno Opcja Obywatelska na rzecz Macedonii (GROM) - biologa molekularnego Zorana Popowskiego, a Demokratyczna Partia Albańczyków (DPA) - swego długoletniego działacza, profesora filozofii Iliaza Halimiego.

Kto wygra?

Najnowszy sondaż instytutu badania opinii publicznej im. Dimitrii Czupowskiego pokazał, że Iwanow cieszy się poparciem 31 proc. Macedończyków. Poparcie dla jego rywali wyniosło od kilkunastu do kilku procent. Kampanię wyborczą ponownie zdominowały takie kwestie, jak problemy gospodarcze, wysokie bezrobocie, zbliżenie z Unią Europejską, a także nierozstrzygnięty spór z Grecją o nazwę "Macedonia", którą Ateny zastrzegają dla historycznego greckiego regionu. W dokumentach międzynarodowych państwo ze stolicą w Skopje występuje jako FYROM, co jest anglojęzycznym skrótem nazwy Była Jugosłowiańska Republika Macedonii. Iwanow podkreśla na wiecach wyborczych sukcesy gospodarcze rządu i reprezentuje nieprzejednaną wobec Grecji postawę w kwestii nazwy państwa. Pendarowski natomiast apeluje do partii rządzącej o osiągnięcie porozumienia z Atenami. Austriacka agencja prasowa APA odnotowuje, że w kampanii wyborczej nie doszło do poważniejszej debaty na temat starań o członkostwo Macedonii w NATO. Skopje stara się, by decyzja o przyjęciu Macedonii do Sojuszu zapadła na wrześniowym szczycie NATO. Kandydaci nie starali się wyjaśnić wyborcom, co konkretnie zamierzają uczynić, by usunąć główną przeszkodę na drodze do UE i NATO, czyli zażegnać spór z Grecją o nazwę państwa.

Znaczenie międzynarodowe

Grecja obawia się, że nazwa Republika Macedonii mogłaby oznaczać roszczenia terytorialne Skopje do greckiego regionu i do spuścizny kulturalnej po Aleksandrze Wielkim. W 2005 roku właśnie z uwagi na spór o nazwę Ateny uniemożliwiły przyjęcie Macedonii do NATO. Także rozpoczęcie przez Skopje negocjacji akcesyjnych z UE jest z powodu tego sporu zablokowane od prawie dziewięciu lat. Jeśli w wyborach prezydenckich konieczna okaże się druga tura, odbędzie się ona 27 kwietnia, co oznacza, że zbiegnie się z wyborami parlamentarnymi. WMRO-DPMNE (Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna-Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej) wygrała wybory parlamentarne w latach 2006, 2008 i 2011; oczekuje się, że ponownie zwycięży 27 kwietnia. Będą to wybory przedterminowe, ogłoszone przez premiera Nikołę Grujewskiego w konsekwencji sporu ze współrządzącym Demokratycznym Związkiem na rzecz Integracji (DUI) - partią mniejszości albańskiej.

Zasady głosowania

Macedońska ordynacja stanowi, że aby wybory były ważne, w pierwszej turze frekwencja musi osiągnąć co najmniej 50 proc., a w drugiej przekroczyć 40 proc. W poprzednich wyborach Iwanow pokonał w drugiej turze Ljubomira Frczkoskiego, zdobywając ok. 63 proc. głosów. Mógł jednak wtedy liczyć na poparcie DUI. Teraz jednak DUI bojkotuje wybory prezydenckie. Chce w ten sposób doprowadzić do tego, by okazały się one nieważne, i domaga się zmiany ordynacji wyborczej. DUI opowiada się za wyborem prezydenta przez parlament, co miałoby zwiększyć szanse na objęcie urzędu głowy państwa przez Albańczyka.

W 2001 roku Macedonia otarła się o wojnę domową. Mniejszość albańska, stanowiąca ok. 25 proc. mieszkańców kraju, wywołała konflikt, który trwał pół roku i kosztował życie prawie 90 osób. Walki zakończyły się zawarciem w sierpniu 2001 roku porozumienia pokojowego z Ochrydy, przewidującego poszerzenie praw mniejszości albańskiej. W 2011 r. Iwanow popadł w konflikt z DUI, gdy publicznie skrytykował porozumienie z Ochrydy.

Autor: msz//kdj / Źródło: PAP