Brytyjskie służby bezpieczeństwa postawiły ultimatum jednemu z dwóch Rosjan oskarżonych o morderstwo byłego agenta KGB, późniejszego rosyjskiego dysydenta Aleksandra Litwinienki. Domniemany zabóca dostał czas do godz. 10 rano we wtorek czasu polskiego, aby złożyć zeznania.
Dmitrij Kowtun jest jednym z dwóch głównych podejrzanych w śledztwie prowadzonym przez brytyjskie służby. On oraz inny Rosjanin - Andriej Ługowoj - spotkali się z Litwinienką w londyńskiej restauracji niedługo przed jego śmiercią, na jesieni 2006. Po lunchu były oficer KGB poczuł się źle. Zmarł po 23 dniach.
Kowtun miał zeznawać od poniedziałku za pomocą łącza wideo z Moskwy. Sam zwrócił się z prośbą o przesłuchanie w marcu br. Media spekulują, że chciał w ten sposób poznać ustalenia brytyjskich śledczych.
Jednak w piątek nieoczekiwanie jeden z prawników reprezentujących Kowtuna uprzedził, że do przesłuchania może nie dojść. Kowtun miał oświadczyć, że jest zobowiązany do zachowania poufności ze względu na śledztwo prowadzone w tej sprawie w Rosji.
Sędzia Robert Owen dał Kowtunowi czas do wtorku rano na decyzję, czy będzie zeznawał.
- Postanowiłem, choć niechętnie, że to będzie ostateczna okazja dla tego człowieka, aby zdecydować czy pomoże w dochodzeniu - powiedział Owen.
Śledztwo ws. zabójstwa Litwinienki jest prowadzone od stycznia i miało zakończyć się do marca. Jednak w związku z deklaracją współpracy ze strony Kowtuna zostało przedłużone.
Podejrzani: Kowtun i Ługowoj
Litwinienko pracował najpierw dla radzieckiego, a następnie dla rosyjskiego kontrwywiadu. W 1998 roku ujawnił publicznie, że wydawano mu sprzeczne z prawem rozkazy, m.in. zamordowania rosyjskiego oligarchy Borisa Bieriezowskiego. W 2001 roku Litwinience udało się uciec z Rosji do Wielkiej Brytanii, gdzie uzyskał azyl polityczny, a następnie obywatelstwo.
Litwinienko, publicznie mocno krytykujący Kreml, zmarł w londyńskim szpitalu. Miał 43 lata. Na łożu śmierci o otrucie oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina. Kreml, podobnie jak Ługowoj i Kowtun, zaprzeczają, by mieli cokolwiek wspólnego z jego śmiercią. Rosja odmówiła ekstradycji mężczyzn.
W marcu br. Putin uhonorował Ługowoja Orderem za Zasługi wobec Ojczyzny II klasy. Ługowoj jest deputowanym do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu.
Autor: kło//rzw / Źródło: Reuters