"Ludzie w Syrii umierają, a Moskwa i Pekin wciąż się wahają"


Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle zaapelował do Rosji i Chin, by przestały blokować w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję o sankcjach na reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.

- Ludzie w Syrii umierają, a Moskwa i Pekin wciąż się wahają. To godne krytyki - powiedział niemiecki minister. - Apeluję do Rosji i Chin, by sprostały swej odpowiedzialności politycznej i ludzkiej.

Apel do mocarstw

Westerwelle wyraził ubowlewanie nad dotychczasową postawą Rosji i Chin. Wyjaśnił, że oba mocarstwa "nie wywiązują się ze swej odpowiedzialności wynikającej z zasiadania w radzie Bezpieczeństwa".

- Najwyższy czas, by zaprzestać gier politycznych i rozważania strategicznych interesów, ale pomóc ludziom" zaapelował. Westerwelle podkreślił, że spirala przemocy w Syrii może zostać powstrzymana. Wyjaśnił, że wystarczy, żeby Rada Bezpieczeństwa ONZ działała zgodnie i przyjęła rezolucję, która nałoży na reżim Asada surowe, niemilitarne sankcje. Należy tak postąpić w wypadku, jeśli plan pokojowy specjalnego wysłannika ONZ Kofi Annana nie zostanie wdrożony.

Opozycja

Zdaniem Westerwellego także syryjska opozycja musi powstrzymać się od aktów zemsty i dążyć do politycznego rozwiązania konfliktu.

Niemiecki minister ocenił, że środowy zamach samobójczy na siedzibę biura bezpieczeństwa narodowego w Damaszku to "bezpośredni skutek brutalnej polityki reżimu Asada". W zamachu zginęli lub zostali ranni wysocy rangą ludzie z najbliższego otoczenia Asada. Wśród zabitych jest minister obrony Daud Radża i szwagier prezydenta, wiceminister obrony Asef Szawkat.

Walki w stolicy

Od niedzieli w stolicy kraju trwają walki między wojskami rządowymi a opozycyjną Wolną Armią Syryjską (WAS). Rebelianci ogłosili "batalię na rzecz wyzwolenia" Damaszku. Starcia w stolicy określane są jako najbardziej gwałtowne od wybuchu antyreżimowej rewolty w marcu 2011 roku. Tymczasem prezydent Asad, według źródeł opozycyjnych, przebywa w portowym mieście Latakia, skąd dowodzi operacjami przeciwko rebeliantom. Nie jest jasne, czy przybył do tego śródziemnomorskiego miasta przed, czy po zamachu na biuro bezpieczeństwa narodowego.

Przyjmą Asada?

Presja na rząd Asada, aby zaprzestał krwawych represji, wzmogła spekulacje, gdzie po ustąpieniu prezydent mógłby szukać schronienia za granicą. W tym kontekście pojawiła się ewentualność Rosji, która stale blokuje zachodnie wysiłki odsunięcia go od władzy. Jednak doradca prezydenta Władimira Putina do spraw polityki zagranicznej powiedział w czwartek, że Rosja nie rozważała kwestii przyjęcia Asada. Jurij Uszakow oznajmił dziennikarzom, że w środę zarówno w rozmowie Putina z premierem Turcji Tayyipem Erdoganem, jak i telefonicznej rozmowie z prezydentem USA Barackiem Obamą nie poruszano kwestii, gdzie Asad mógłby udać się po opuszczeniu kraju.

Autor: pk/mtom/k / Źródło: PAP

Raporty: