Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu poinformował, że rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu dalej będą odbywać misje patrolowe w różnych częściach świata.
- Takie loty odbywają się od dawna i nie planujemy rezygnować z tej praktyki - powiedział Szojgu.
Minister obrony Rosji dodał, że w przyszłości bombowce strategiczne będą poszerzać zakres odbywania lotów. Podkreślił, że Rosja będzie to robić "we współpracy z międzynarodowymi partnerami".
Szojgu powiedział, że w tym roku Rosja planuje modernizację 13 bombowców strategicznych dalekiego zasięgu. Do 2020 roku zmodernizowanych ma zostać 70 proc. rosyjskiej floty powietrznej.
Rosjanie latają w pobliżu państw NATO
Rosyjskie bombowce strategiczne i samoloty patrolowe wywołują alarmy w krajach NATO średnio kilka razy na miesiąc. Częstotliwość ich lotów gwałtownie wzrosła od wybuchu kryzysu ukraińskiego i gwałtownego pogorszenia się relacji z Zachodem.
Oficjalne dane NATO mówią ponadto, że w rejonie Bałtyku w ciągu ubiegłego roku zanotowano 10 naruszeń przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty.
Rosyjskie statki powietrzne często latają nad Bałtykiem bez uprzedniego podania planu lotu, z wyłączonymi transponderami, czyli urządzeniami umożliwiającymi identyfikację maszyny, oraz nie odpowiadają na próby nawiązania łączności radiowej.
Autor: kło//gak / Źródło: rferl.org, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: RAF