Kiedy w 1901 roku Literacka Nagroda Nobla miała być przyznana po raz pierwszy, powszechne było przekonanie, że trafi do Lwa Tołstoja. Cała Europa oddawała wtedy hołdy autorowi "Wojny i pokoju" oraz "Anny Kareniny". Gdy latem 73-letni pisarz zaniemógł, zewsząd płynęły listy i depesze z wyrazami niepokoju, a królowa rumuńska Elżbieta przysłała mu broszurę własnego autorstwa, pisząc, że jest szczęśliwa, że choć na chwilę spocznie na niej la main du maitre (ręka mistrza).