Korea Północna szykuje pokazowe zniszczenie swojego poligonu jądrowego Punggye-ri. Do obserwowania wydarzenia zaproszono dziennikarzy, w tym wyjątkowo z Korei Południowej. Nie zaproszono natomiast ekspertów, którzy mają wiele wątpliwości co do tego, na ile północnokoreańskie działania będą skuteczne i bezpieczne.
Korea Północna zapowiedziała, że dokona demontażu i dezaktywacji swojego poligonu w dniach 23-25 maja. Zaproszeni dziennikarze mają przyjechać do Punggye-ri dzień wcześniej i wyjechać dzień później. Nie wiadomo, czy będą tam jacyś oficjalni przedstawiciele, na przykład z USA czy Korei Południowej. Na pewno zaproszeń nie dostali eksperci do spraw broni jądrowej i rozbrojenia.
Działanie może być pozorne
Nie ma więc pewności, na ile szczere i skuteczne będzie zamykanie poligonu. Zapowiedziane przez Koreę Północną wysadzenie jednego z tuneli prowadzących w głąb góry, pod którą detonowano ładunki jądrowe, budzi obawy. Źle zaplanowane i przeprowadzone może doprowadzić do skażenia okolicy.
- Wysadzanie zdecydowanie nie jest idealnym rozwiązaniem. Byłoby to znacznie mniej widowiskowe, ale na pewno lepiej zasypać go piaskiem, zalać betonem czy wypełnić żwirem - wyjaśniał w rozmowie z agencją Reutera Suh Kune-yull, profesor Uniwersytetu Narodowego w Seulu.
Teoretycznie tunele do przeprowadzania podziemnych prób jądrowych konstruuje się tak, aby zawalały się szybciej, niż będzie w stanie wydostać się z nich chmura radioaktywnego pyłu. W ten sposób całe skażenie jest zatrzymywane głęboko pod ziemią. Tak robiły to obecne mocarstwa jądrowe, które przeprowadziły setki podziemnych prób, nie unikając przy tym oczywiście pojedynczych incydentów i uwalniania skażenia.
- Jeśli zrobi się to dobrze, to nie ma ryzyka. Ważniejszym pytaniem jest to, czy te tunele w Korei Północnej zostaną zablokowane tak, aby nie można było ich użyć jeszcze raz? - zastanawia się w rozmowie z agencją Reutera Jon Wolfsthal, były ekspert do spraw rozbrojenia w Narodowej Radzie Bezpieczeństwa USA.
Krok ku "denuklearyzacji"?
Samo wysadzenie początkowego odcinka tunelu nie musi zniszczyć go w całości. Jak podkreśla Wolfsthal, zniszczenie jednego tunelu wcale nie musi oznaczać, że w przyszłości nie zostaną wznowione kolejne testy.
Teatralne wysadzenie tunelu na poligonie jądrowym ma z pewnością specjalne znaczenie w kontekście zaplanowanego na czerwiec spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una. Amerykański prezydent deklaruje, że jego celem jest doprowadzenie do "denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego. Nie ma jednak pewności, co konkretnie kryje się za tym pojęciem.
Autor: mk / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Google