Leopard zaatakował w centrum miasta

Aktualizacja:

Dziki leopard przez kilka godzin terroryzował centrum indyjskiego miasta Guwahati. Tłum ludzi próbował odgonić zwierzę krzykiem i pałkami, ale to tylko rozjuszyło kota. Leopard rzucił się na ludzi i kilkoro z nich dotkliwie poranił. Jedna z ofiar zmarła.

Kota po raz pierwszy dostrzeżono w centrum miasta w niedzielę, niedaleko krematorium, gdzie odbywał się pogrzeb lokalnego dygnitarza. Zaalarmowana policja ewakuowała ludzi, ale zanim zdołano go złapać, leopard uciekł do sąsiedniej dzielnicy przeskakując z budynku na budynek.

Mieszkańcy uzbrojeni w drągi starali się odgonić zwierzę, które z budynków w końcu zeskoczyło na ulicę. Otoczony przez tłum leopard rzucił się na ludzi. Spanikowane zwierze dotkliwie podrapało i pogryzło kilka osób. Najciężej ranny 50-latek trafił do szpitala, z którego wypisano go tego samego dnia. Dzień później znaleziono go martwego w domu.

W końcu zwierzę wpadło w pułapkę - nie potrafiło się wydostać się z małego sklepu. Przybyli na miejsce weterynarze uśpili kota, który został przetransportowany do parku narodowego Manas i wypuszczony.

Według władz Guwahati, przypadki pojawienia się leoparda w centrum miasta są niezwykle rzadkie. W ciągu ostatnich pięciu lat wielkie koty zabiły dwie osoby. Leopardy czasem przypadkiem wbiegają miast, ponieważ ludzie stawiają domy na ich terenach łowieckich. Później przestraszone zwierze nie potrafi się wydostać do lasu.

Źródło: BBC News