Na cokole w Kijowie, na którym do 8 grudnia ubiegłego roku stał pomnik Włodzimierza Lenina, można teraz zobaczyć pomalowany na złoto sedes. W poniedziałek postawili go tam demonstranci. Mówią, że ma symbolizować ich stosunek do prezydenta Janukowycza.
- Jesteśmy pewni, że zwracanie się do Wiktora Janukowycza nie ma już żadnego sensu. On nie rozumie bieżących wydarzeń, nie potrafi zapanować nad tym, co dzieje się w kraju - tłumaczył inicjatywę Ilja Krotenko, jeden z demonstrantów.
"Koniec pracy na rzecz jednego człowieka"
Mówił też, że "instalacja" dedykowana jest również parlamentarzystom, którzy wspierają prezydenta. - Apelujemy: wystarczy! Koniec pracy na rzecz jednego człowieka i jego złotego "tronu". Powinni zająć się pracą dla dobra kraju. Powinni zatrzymać te działania, które prowadzą do eskalacji wydarzeń i potencjalnego wybuchu wojny domowej - dodał Krotenko.
Lenin obalony
Niespełna dwa miesiące temu protestujący przyszli z Majdanu Niepodległości pod pomnik Lenina. Obwiązali monument liną i po kilkunastu minutach rzeźbiona postać leżała już na ziemi. Gdy Lenin runął na ziemię, tłum rzucił się w jego kierunku - monument zaczęto rozbijać ogromnymi młotami. - Wojna z pomnikami zawsze jest barbarzyństwem. W ten sposób w historii najnowszej pojawił się przypadek rozwalenia pomnika, wniesionego na listę światowego dziedzictwa UNESCO – oświadczył po wydarzeniu rzecznik byłego już premiera Ukrainy Mykoły Azarowa.
Autor: ktom\mtom / Źródło: Reuters