W związku z masowymi protestami, które wybuchły po wejściu w życie decyzji o zniesieniu rządowych dopłat do paliw obowiązujących w Ekwadorze przez 40 lat prezydent Ekwadoru Lenin Moreno wprowadził w czwartek stan wyjątkowy na terenie całego kraju.
Zniesienie dopłat zostało zawarte w pakiecie reform fiskalnych, które mają na celu ożywienie gospodarki i poprawę walki z przemytem paliw.
"Precz z reformami" - skandowali uczestnicy protestów w stolicy, Quito. Kierowcy taksówek, autobusów i ciężarówek zablokowali ulice w tym mieście oraz w położonym na wybrzeżu Pacyfiku Guayaquil. Do protestów włączyli się studenci, którzy starli się z policjantami, rzucając w nich kamieniami i płonącymi oponami. Aresztowanych zostało 19 osób.
"Zarządziłem stan wyjątkowy"
Zdaniem prezydenta Moreno, który sprawuje ten urząd od 2017 roku, "wynaturzona" dopłata do paliw, obowiązująca przez 40 lat, zakłócała rozwój gospodarki. Szef państwa podkreślił, że protesty nie mogą sparaliżować Ekwadoru.
- Aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i uniknąć chaosu, zarządziłem stan wyjątkowy na szczeblu krajowym - powiedział Moreno.
Według ministra gospodarki Ekwadoru Richarda Martineza zniesienie dopłat pozwoli rządowi zaoszczędzić 1,5 miliarda dolarów rocznie, natomiast cały pakiet reform podatkowych ma przynieść zysk w wysokości około 2,27 miliarda dolarów rocznie.
Autor: asty//now / Źródło: PAP