- Są dwa projekty nocnej prohibicji dla Warszawy, różnią się między innymi godzinami jej obowiązywania.
- Przeciwko obu są dzielnice: Wesoła, Bemowo, Mokotów, Ursynów, Włochy, Praga-Południe, Białołęka, Rembertów, Ursus, Żoliborz, Wilanów, Targówek, Wola i Wawer.
- Za głosowali natomiast radni z Bielan, Ochoty, Pragi-Północ i Śródmieścia.
Rada Warszawy zdecydowała, by dwa projekty uchwał - prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i radnych klubu Lewica, Miasto Jest Nasze - dotyczące wprowadzenia w Warszawie nocnej prohibicji przekazać do zaopiniowania dzielnicom.
Projekty różnią się godziną rozpoczęcia obowiązywania zakazu - Klub Lewica i Miasto Jest Nasze proponuje prohibicję w godzinach 22-6, a prezydent Warszawy w godzinach 23-6. Projekt prezydencki zakłada też dłuższy okres karencji - trzy miesiące, a radnych - 14 dni po opublikowaniu w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
Ograniczenie sprzedaży ma obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Nocna prohibicja nie obejmie restauracji, barów, pubów itp.
Sam prezydent, choć zgłosił projekt, jest przeciwny zakazowi, o czym wielokrotnie mówił publicznie.
Praga-Północ na tak, zdecydował jeden głos
W czwartek sprawą zajęli się radni Pragi-Północ, którzy pozytywnie zaopiniowali obydwa projekty dotyczące wprowadzenia nocnej prohibicji. Zadecydował jeden głos.
Za obydwoma projektami zagłosowało 10 radnych, przeciw było dziewięciu, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Radna Wanda Grudzień przedstawiła statystyki, które pokazują, że samorządy, które wprowadziły ograniczenie w sprzedaży alkoholu są bardzo zadowolone i nie zamierzają rezygnować z nocnej prohibicji.
Przypomniała, że mieszkańcy wiele razy zwracali uwagę na sklepy handlujące alkoholem, które powodują zakłócenia spokoju mieszkańców. Dodała, że to właśnie rada Pragi-Północ jako pierwsza wystąpiła do rady miejskiej z postulatem wprowadzenia nocnej prohibicji. Zaapelowała, żeby radni zagłosowali zgodnie z wolą mieszkańców i poparli wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu.
Zastępca burmistrza Pragi-Północ Anna Tomaszewska podkreśliła, że problemy alkoholowe i zakupy alkoholu to duże utrudnienia dla mieszkańców dzielnicy.
Za są także Bielany, Śródmieście i Ochota
W środę sprawą zajęli się radni Bielan, którzy pozytywnie zaopiniowali obydwa projekty dotyczące wprowadzenia nocnej prohibicji. Za zagłosowało 13 radnych, przeciw było siedmiu, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk podkreślił, że jest za wprowadzeniem nocnej prohibicji. - Mieliśmy setki spotkań z mieszkańcami proszącymi, żeby nocne libacje ukrócić - powiedział. Wspomniał też o bezpośrednich interwencjach mieszkańców proszących o pomoc.
Przytoczył przykład ulicy Kasprowicza, gdzie odbywają się nocne libacje, kończące się nad ranem, trwające od wiosny do jesieni. Do tego dochodzi dewastacja podwórek, placów zabaw, a potem sprzątanie puszek, butelek itp.
We wtorek radni Śródmieścia zagłosowali za wprowadzeniem zakazu sprzedaży nocą alkoholu w sklepach. Za projektem prezydenckim głosowało 15 radnych, przeciw było czterech radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu. Z kolei w głosowaniu nad projektem radnych większość członków była przeciw.
Również na Ochocie radni pozytywnie zaopiniowali projekt prezydencki - za głosowało dziewięciu radnych, przeciw było siedmiu, a pięciu wstrzymało się od głosu. Nie poparli projektu radnych - za było siedmiu, dziewięciu przeciw przy pięciu wstrzymujących.
Wola odrzuca oba projekty
Przeciw wprowadzeniu prohibicji zagłosowali w czwartek radni Woli. Trzynastu radnych było przeciw wprowadzeniu, sześciu za, a jeden radny wstrzymał się do głosu.
Wcześniej radny niezrzeszony Kamil Kociszewski przekonywał, że każdy z tych projektów jest ważny dla mieszkańców miasta. Przypomniał, że warszawiacy wyrazili już swoje zdanie w konsultacjach i barometrze warszawskim, w którym poparli pomysł wprowadzenia prohibicji. Zachęcił radnych do poparcia projektów.
Przewodniczący klubu radnych KO Kamil Giemza zaznaczył, że wprowadzenie zakazu w tych godzinach to nie jest prohibicja, bo nie jest to zakaz kupna alkoholu. - Jak mieszkaniec nie kupi alkoholu w sklepie bo spóźni się o minutę, to pójdzie do restauracji i sobie tam kupi. To nie rozwiązuje problemu tylko przesuwa problem gdzie indziej - powiedział.
Wesoła i Bemowo na nie
W środę radni Wesołej negatywnie ocenili propozycję nocnego zakazu. W głosowaniu nad projektem prezydenckim przeciwko prohibicji było 11 radnych, za - sześciu, a trzech wstrzymało się od głosu. Z kolei podczas głosowania w sprawie projektu radnych 13 radnych było przeciwko wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych, sześciu było za, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Burmistrz dzielnicy Wesoła Marian Mahor w dyskusji nad uchwałami argumentował, że zakazy nie są metodą, poprzez którą osiąga się pozytywne rezultaty. - Prawdziwa walka i prawdziwe działania powinny polegać przede wszystkim na profilaktyce i edukacji - podkreślił. Radny Koalicji Obywatelskiej Przemysław Rusnarczyk dodał, że wprowadzenie zakazu może zwiększyć sprzedaż alkoholu na "czarnym rynku".
Odmienne zdanie miała radna Grażyna Bany z listy KW Sąsiedzi dla Wesołej, która jako przykład pozytywnych skutków wprowadzenia nocnej prohibicji wskazała Kraków, gdzie - jak podała - "po wprowadzeniu zakazu sprzedaży po godzinie 22 o 50 procent zmniejszyła się ilość interwencji policji i straży miejskiej".
Negatywną opinię w stosunku do obydwu projektów mieli również radni Bemowa. Za negatywną opinią wobec projektu prezydenckiego było 16 radnych, przeciw sześciu, a jeden radny wstrzymał się od głosu. W stosunku do projektu radnych, 17 radnych było za negatywną opinią, przeciw sześć, a jeden wstrzymał się od głosu.
- Projektowane działania istotnie naruszają istotę działania wolności gospodarczej, wprowadzając istotne ograniczenia, bez wystarczającego uzasadnienia i bez analizy skutków dla dzielnicy Bemowo. Zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22 czy 23 nie rozwiąże problemu nadużywania alkoholu a może przyczynić się do powstania problemu nielegalnego obrotu alkoholem - argumentował przewodniczący klubu radnych KO Marek Lipiński.
Z kolei szef klubu radnych PiS Adam Niedziałek podkreślił, że statystyki policyjne w miejscach, w których wprowadzono nocny zakaz wskazują na znaczne zmniejszenie nocnego spożycia alkoholu.
Tak głosowały Żoliborz, Wilanów, Targówek i WawerNegatywnie oba projekty ws. nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach zaopiniowali radni Żoliborza. Przeciwko projektowi radnych (zakaz od godziny 22) było 12 radnych, ośmiu było za. Natomiast jeśli chodzi o projekt prezydencki (zakaz od godzin 23) - był remis: dziewięciu radnych było za, dziewięciu przeciw, a dwóch radnych wstrzymało się od głosu.
W trakcie dyskusji radni z Żoliborza podnosili, że alkohol jest ogromnym problemem społeczeństwa, jednak Polacy mają w sobie "ogromną kreatywność w obchodzeniu zakazów". Radni wskazywali też, że zakaz sprzedaży alkoholu uderzy w małe sklepy.
Z kolei przewodniczący klubu radnych Miasto Jest Nasze Łukasz Porębski podkreślił, że wprowadzenie ograniczenie jest potrzebne, aby mieszkańcy mogli normalnie funkcjonować. Zaznaczył też, że kwestia bezpieczeństwa powinna być traktowana priorytetowo.
W trakcie dyskusji wskazano na dzielnicę Śródmieście i Bielany i zwrócono uwagę, że jeżeli nie będzie ona obowiązywała na Żoliborzu, to stanie się on miejscem, do którego mieszkańcy z tych dzielnic będą przyjeżdżali po alkohol.
W środę również radni Wilanowa zagłosowali za odrzuceniem pomysłu nocnej prohibicji. Negatywną opinię do projektu prezydenckiego wyraziło 12 radnych, czterech było przeciw, czterech wstrzymało się od głosu. Natomiast jeśli chodzi o projekt radnych, to 13 radnych zagłosowało przeciwko wprowadzeniu prohibicji, czterech było za, a trzech wstrzymało się od głosu.
Taką samą decyzję podjęli radni Targówka, którzy również negatywnie zaopiniowali obydwa projekty. Przeciw wprowadzeniu prohibicji było tam 13 radnych, a za - sześciu.
Podobnie zagłosowali radni Wawra. Przeciw projektowi prezydenckiemu było 11 radnych, ośmiu było za, a czterech się wstrzymało. 15 radnych było przeciw wprowadzeniu nocnej prohibicji w wersji z drugiego projektu, ośmiu za, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wcześniej takie decyzje podjęli radni Białołęki, Rembertowa, Ursusa, Pragi Południe, Mokotowa, Włoch i Ursynowa.
Spośród 18 warszawskich dzielnic 14 negatywnie zaopiniowało pomysł wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach. Natomiast cztery poparły ten pomysł.
Zakazy w innych miastach
W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W 30 przypadkach ograniczenie dotyczy tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich przepisów przyjęły samorządy z województw: mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego.
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz, Biała Podlaska i Gdańsk. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.
W czerwcu takie rozwiązanie w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu nocna prohibicja została wprowadzona w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie.
Autorka/Autor: pop/b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock