- Szczerze mówiąc, nie interesuje mnie opinia zachodnich państw na temat Krymu, podobnie jak nie interesuje mnie ich zdanie na temat innych wewnętrznych spraw Federacji Rosyjskiej - powiedział Siergiej Ławrow, odpowiadając na pytanie mediów, czy Zachód będzie się domagać zwrotu Krymu. Szef rosyjskiej dyplomacji odwiedził posiedzenie Międzynarodowego Klubu Wałdajskiego, którego uczestnicy spotkali się w Soczi.
Podczas konferencji prasowej, na której rosyjski minister spraw zagranicznych omawiał wyniki posiedzenia klubu dyskusyjnego, skupiającego - najczęściej przychylnych Rosji - ekspertów ds. stosunków międzynarodowych z całego świata, Siergiej Ławrow odpowiadał na pytania dziennikarzy m.in. o Ukrainę i Krym.
- Omawialiśmy ukraiński kryzys. Nikt nie czynił żadnych prognoz, ile to będzie trwało, myślę, że to nieperspektywiczne zajęcie. Najważniejsze teraz jest skoncentrowanie się na tym, co już się udało osiągnąć: na mińskim porozumieniu i wykonaniu zapisów rozejmu - powiedział Ławrow. - To niełatwy proces, trwa wymiana ognia, niestety, kijowskie władze wciąż używają ciężkiego sprzętu, niszcząc gospodarczą i społeczną infrastrukturę na wschodzie - podkreślił.
- Przypomnę, że władze ukraińskie zobowiązały się 17 kwietnia do rozpoczęcia takiego dialogu, kiedy w Genewie Rosja, Ukraina, USA i Unia Europejska przyjęły stosowne oświadczenie, w którym mowa o natychmiastowym rozpoczęciu rozmów z udziałem wszystkich regionów i sił politycznych - powiedział Ławrow.
Zapytany, czy jest "światełko na końcu tunelu" w stosunkach między Zachodem a Rosją, Ławrow stwierdził: - Teraz, gdy nasi europejscy, amerykańscy i niektórzy inni partnerzy (jak Australia czy Nowa Zelandia) postanowili zastosować jednostronne, sprzeczne z prawem środki gospodarczego przymusu, z wiadomych przyczyn będziemy z większą intensywnością działać w kierunku wschodnim. To się jednak nie dzieje zamiast rozwoju stosunków z Europą, ale równolegle - mówił szef rosyjskiej dyplomacji.
Krym? Wewnętrzna sprawa Rosji
Odpowiadając na pytanie, czy jego zdaniem Zachód będzie domagać się zwrotu Krymu, czy też jest to kwestia zamknięta, Siergiej Ławrow odpowiedział:
- Nie interesuje mnie opinia zachodnich państw na ten temat, podobnie jak nie interesuje mnie ich zdanie na temat innych wewnętrznych spraw Federacji Rosyjskiej.
Klub Wałdajski to założony w 2004 roku przez kilka rosyjskich mediów (m.in. agencję RIA Nowosti) i think-tanków bliskich prezydentowi Władimirowi Putinowi. Na posiedzeniach Klubu co roku spotyka się ponad stu wysokich rangą polityków i biznesmanów oraz zachodnich dziennikarzy, analityków i byłych zachodnich polityków. Pierwsze posiedzenie Klubu odbyło się we wrześniu 2004 roku w Wielkim Nowogrodzie niedaleko jeziora Wałdaj. Tegoroczna, 11. edycja odbywa się w Soczi.
Autor: asz//rzw / Źródło: MSZ Rosji, PAP