Niemiecki minister ds. współpracy gospodarczej i rozwoju Dirk Niebel kupił sobie w Afganistanie piękny dywan i sprowadził go do kraju samolotem szefa służby wywiadowczej BND z pominięciem cła. Teraz minister musi się tłumaczyć.
Minister zapewnił, że ominięcie cła było "nieporozumieniem" i że oczywiście zapłaci tyle, ile tylko celnicy zażądają. Informację o egzotycznej pamiątce polityka ujawnił "Bild", a za nim inne media. Według "Spiegla" dywan o powierzchni dziewięciu metrów kwadratowych Niebel kupił w marcu podczas wizyty służbowej w Kabulu, płacąc za niego 1400 amerykańskich dolarów. Ponieważ minister wracał z Afganistanu maszyną liniową, nie mógł od razu zabrać ważącego 30 kg dywanu. Zostawił go więc tymczasowo w ambasadzie Niemiec. W połowie maja ambasada poinformowała ministra, że jego dywan przyleci do Niemiec samolotem szefa BND Gerharda Schindlera. Resort Niebla twierdzi, że była to "osobista przysługa", wyświadczona ministrowi nieodpłatnie. Kierowca ministra bez dodatkowych formalności odebrał przesyłkę z Afganistanu na berlińskim lotnisku.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu