Władze Gruzji nie powinny łamać zobowiązań wynikających z umowy stowarzyszeniowej z UE i powtarzać błędów byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Inaczej w kraju zaczną się kłopoty, bo społeczeństwo poczuje, że się je oszukuje - przestrzegł w czwartek w Brukseli eurodeputowany PE Jacek Saryusz-Wolski zwracając się do władz w Tbilisi w czasie debaty.
- Nadszedł moment, w którym zadajemy sobie pytanie, czy Gruzja nadal jest na europejskiej ścieżce - powiedział Saryusz-Wolski na konferencji prasowej w Parlamencie Europejskim, komentując niedawne zmiany w rządzie Gruzji i dymisje proeuropejskich ministrów oraz przypadki aresztowań i śledztw wobec przeciwników politycznych.
Metody Janukowycz w Gruzji
Jak dodał, jego grupa polityczna w PE, centroprawicowa Europejska Partia Ludowa, jest coraz mocniej zaniepokojona niestabilnością polityczną w Gruzji. Według europosła władze tego kraju w sposób wybiórczy posługują się wymiarem sprawiedliwości, by wyeliminować przeciwników politycznych. Takie same metody stosował były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wobec byłej premier Julii Tymoszenko i innych polityków ukraińskiej opozycji. Zdaniem Saryusz-Wolskiego w Gruzji ma to jednak miejsce na większą skalę, choć w innym kontekście politycznym.
- Uważamy, że procesy, aresztowania, zatrzymania prewencyjne przeciwników politycznych w Gruzji są nadużywaniem wymiaru sprawiedliwości do celów politycznych. Jest to sprzeczne ze zobowiązaniami podjętymi przez Gruzję, która chce być państwem stowarzyszonym z UE - powiedział europoseł.
Jego zdaniem można mówić o "janukowyczyzacji Gruzji". To sytuacja, w której "udaje się, że zmierza się do Europy, tworzy się wszelkie możliwe pozory, oszukuje się zarówno UE, jak i własne społeczeństwo" - ocenił Saryusz-Wolski.
Umowa stowarzyszeniowa z UE nie bez warunków
EPL - dodał - poprze jednak ratyfikację umowy stowarzyszeniowej UE-Gruzja, nad którą europarlament ma głosować w grudniu. Ale nie będzie to zgoda bezwarunkowa - zastrzegł. - Nasze poparcie jest oparte na założeniu, że Gruzja będzie wywiązywać się ze swych zobowiązań i nie zboczy z europejskiego kursu - powiedział.
Polityk opozycyjnej partii Zjednoczony Ruch Narodowy (ENM) Giga Bokeria relacjonował na konferencji prasowej w PE, że wobec około 100 członków byłych władz Gruzji, a obecnie działaczy opozycji toczą się postępowania, a kilka tysięcy zostało przesłuchanych.
- Niemal wszyscy czołowi politycy ENM są albo zatrzymani prewencyjnie, skazani albo objęci postępowaniem, albo na emigracji - powiedział Bokeria.
Zaapelował on jednak do PE o ratyfikację umowy stowarzyszeniowej UE-Gruzja, bo - jak podkreślił - "naród gruziński na to zasługuje". Umowa stowarzyszeniowa została podpisana 27 czerwca w Brukseli.
Na początku listopada premier Gruzji Irakli Garibaszwili zdymisjonował ministra obrony Iraklego Alasanię, który skrytykował aresztowanie kilku pracowników w resorcie, uznając je za "politycznie umotywowane".
Po dymisji Alasanii, którego ugrupowanie Nasza Gruzja-Wolni Demokraci wchodziło w skład rządzącej koalicji Gruzińskie Marzenie, zrezygnowało kilku kolejnych ministrów, w tym szefowa dyplomacji Maja Pandżikidze. Oboje uznawani byli za najbardziej prozachodnich członków gruzińskiego rządu.
Zachód wiele razy wyrażał zaniepokojenie tym, że rząd koalicji Gruzińskie Marzenie miliardera Bidziny Iwaniszwilego wybiórczo stosuje prawo i prześladuje swych politycznych oponentów.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org (CC BY-SA 2.0) | Vladimer Shioshvili