Maria Elisabetta Alberti Casellati w piątek złożyła prezydentowi relację z przeprowadzonych rozmów i poinformowała o zakończeniu swej misji.Obecnie inicjatywa należy do prezydenta Sergio Mattarelli.
Przewodnicząca Senatu miała sprawdzić, czy istnieją szanse na zawarcie porozumienia między zwycięzcami marcowych wyborów parlamentarnych: centroprawicą pod wodzą Silvio Berlusconiego z najsilniejszą w tym bloku Ligą oraz antysystemowym Ruchem Pięciu Gwiazd. Żadne z tych ugrupowań nie ma większości umożliwiającej samodzielne powołanie rządu, oba zaś chcą utworzyć gabinet i mają swoich kandydatów na premiera. Powyborczy pat polityczny utrzymuje się we Włoszech od ponad 45 dni.
Berlusconi protestuje
W czasie swej dwudniowej misji Casellati spotkała się z liderami obu tych ugrupowań i ich kandydatami na premiera - Matteo Salvinim z Ligi i Luigim Di Maio z Ruchu. Rozmowy, które miały na celu zbliżenie stanowisk i nakłonienie obu ugrupowań do zawarcia porozumienia koalicyjnego i utworzenia rządu, doprowadziły do dalszych sporów między blokami i głębokiego podziału w centroprawicy Berlusconiego.Przeciwko rządowi Liga-Ruch protestuje Berlusconi, którego odsunięcia od politycznych decyzji domaga się Di Maio. Były premier nie kryje irytacji, że oba te ugrupowania rozmawiają o wspólnym rządzie, w którym nie byłoby całej centroprawicy, a więc jego macierzystej partii Forza Italia.Przywódca Ruchu Pięciu Gwiazd przedstawił propozycję powołania rządu Liga-Ruch z "zewnętrznym poparciem" ze strony ugrupowania Berlusconiego. On jednak odrzuca tę ofertę.Włoska prasa pisze w piątek o poważnym konflikcie Salviniego z Berlusconim, który miał oświadczyć, że nie ufa już liderowi Ligi.
Autor: MR//rzw / Źródło: PAP