"Spór o wartości". Fiński kryzys rządowy


Oczekuję do jutra od wszystkich ugrupowań parlamentarnych zainteresowanych pracą w koalicji rządowej koncepcji i sugestii co do zmian programowych rządu – powiedział w poniedziałek premier Finlandii Juha Sipila na konferencji prasowej.

W grę wchodzi próba powołania nowej koalicji lub wcześniejsze wybory parlamentarne. Odbyła się ona po fiasku prowadzonych w poniedziałek w Helsinkach negocjacji z dotychczasowym koalicjantem - partią Finowie (PS), która od soboty ma nowego lidera, eurosceptyka krytykującego politykę imigracyjną rządu Jussiego Halla-aho.

Juha Sipila, przewodniczący największego ugrupowania parlamentarnego, Centrum Finlandii (KESK), stojący od połowy 2015 r. na czele fińskiego rządu, powiedział, że ma obowiązek zadbać o to, że rząd będzie zdolny do działania, by doprowadzić do końca rozpoczęte reformy. - Przez zmianę w partii Finowie ta zdolność do działania rządu została zakwestionowana - oświadczył Sipila. Podkreślił, że wraz z Petterim Orpo, liderem drugiej partii rządowej – Koalicji Narodowej (KOK), odbyli otwartą rozmowę z Halla-ahą. - W kwestii programu rządowego pewnie byśmy punkt po punkcie znaleźli wspólne zrozumienie, ale w program rządu nie można wpisać wszystkiego, co może zdarzyć się w przyszłości. Partie rządzące muszą być sobie bliskie, aby podejmować szybkie decyzje, aby zbudować wspólne zaufanie - wyjaśnił Sipila. Dodał, że między partiami są zawsze jakieś różnice, ale teraz są one zbyt znaczące. - Halla-aho chciał kierować partią na odległość z Brukseli głównie poprzez swoich zastępców. Na to rząd nie mógł się zgodzić, ponieważ opóźniłoby to zdolność do działania - oznajmił Sipila.

Przewodniczący KESK wskazał również, że w trakcie negocjacji z partią Finowie nie padły żadne propozycje dotyczące obsady stanowisk ministerialnych. Dotychczasowi ministrowie w rządzie z ramienia partii Finowie stracili poparcie swojego ugrupowania po sobotniej zmianie w kierownictwie partii. Według Sipili ewentualni nowi ministrowie z partii Finowie nie zyskaliby zaufania dwóch pozostałych koalicjantów. Jussi Halla-aho po opuszczeniu posiedzenia złożył oświadczenie na Facebooku. "Wyjaśniłem, że obecny program rządowy i polityka bezpieczeństwa są wystarczające dla partii Finowie" – napisał. Dodał, że Sipila nie zgodził się na zaostrzenie polityki imigracyjnej.

"Nie będzie zgody na mowę nienawiści"

Halla-aho zanim zaczął być aktywnym politykiem zebrał wokół siebie wielu zwolenników dzięki blogowi, który prowadzi od 2003 r. pod nazwą Scripta. W ponad 400 artykułach na temat „tonącego Zachodu” przedstawia w nim swoje poglądy dotyczące imigracji, multikulturowości, tolerancji i politycznej poprawności. Wielu zarzuca mu, że swoje przemyślenia opisywał obraźliwym językiem. Petteri Orpo, lider Koalicji Narodowej i minister finansów w rządzie Sipili, podsumowując negocjacje z Halla-ahą powiedział, że Finlandia jest otwartym i tolerancyjnym społeczeństwem. - Nie będzie zgody na żadną mowę nienawiści i dyskryminację - oświadczył Orpo. Podkreślił, że Timo Soini, dotychczasowy lider partii Finowie, który kierował tym ugrupowaniem od 20 lat, w ostatnich dwóch latach zbudował ugrupowanie, które nadawało się do rządu. - To się zmieniło w dwie doby - oświadczył Orpo. Juha Sipila dodał, że do jutra oczekuje opinii ugrupowań parlamentarnych w sprawie dalszego funkcjonowania rządu i parlamentu, a także propozycji zmian programowych. Zaznaczył, że najprawdopodobniej jutro uda się również do prezydenta Sauli Niinisto w celu rozwiązania obecnego gabinetu i rozpoczęcia próby budowy nowej koalicji.

Spór o wartości

Według państwowego nadawcy Yle, rozbieżności między koalicjantami nie dotyczyły realizacji programu rządowego, ale sporu o wartości. Jussi Halla-aho, a także wybrany w sobotę nowy zarząd ugrupowania reprezentują radykalną linię partii, zgodnie z którą miejsce Finlandii jest poza Unią Europejską. Nowe kierownictwo Partii Finów sprzeciwia się też polityce imigracyjnej prowadzonej przez rząd. Sipila oświadczył, że współpraca w rządzie nie może opierać się tylko na podstawie zobowiązania do realizacji programu. Według Sipili, wszystkie partie rządzące powinny zgodnie przyjąć, że najważniejsze są dla nich wartości Unii Europejskiej.

Autor: rzw / Źródło: PAP