Izraelski żołnierz został zastrzelony w niedzielę podczas żydowskiego święta na Zachodnim Brzegu Jordanu. To już kolejne zabójstwo izraelskiego żołnierza w ostatnich dniach. W piątek Palestyńczyk zastrzelił znajomego 20-letniego izraelskiego żołnierza i wrzucił jego ciało w studni.
Izraelskie wojsko poinformowało, że ranny w niedzielę żołnierz zmarł w szpitalu w Jerozolimie w wyniku rany postrzałowej. W niedzielę patrolował okolice grobu Abrahama, świętego miejsca Żydów w Hebronie. Było pełne zwiedzających ze względu na żydowskie święto. Wtedy padły strzały, które raniły żołnierza w szyję. Służby twierdzą, że za atakiem stoi palestyński snajper.
To już kolejne zabójstwo izraelskiego wojskowego w ostatnim czasie. W piątek zaniepokojona rodzina 20-letniego izraelskiego sierżanta zgłosiła na policję jego zaginięcie. Okazało się, że został zastrzelony przez znajomego Palestyńczyka, który zwabił go do swojego rodzinnego miasta na Zachodnim Brzegu Jordanu. Mężczyźni pracowali kiedyś razem w restauracji. Palestyńczyk zastrzelił żołnierza i ukrył jego ciało w studni.
42-letni zabójca został aresztowany przez policję. Izraelscy wojskowi poinformowali, że Palestyńczyk chciał wymienić ciało Izraelczyka na wolność brata, który od 2003 roku przebywa w więzieniu za udział w kilku atakach terrorystycznym.
Premier Izraela i USA oburzeni
Rzecznik izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu poinformował na Twitterze , że premier rozmawiał z rodziną zastrzelonego żołnierza. Szef rządu miał stwierdzić, że "to dowodzi, że walka z terroryzmem nigdy się nie kończy".
Zabójstwa potępiły Stany Zjednoczone. "Taka przemoc i terror są nie do przyjęcia, podważają wysiłki na rzecz stworzenia pozytywnej atmosfery, potrzebnej partiom do negocjacji pokojowych" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka Departamentu Stanu Jennifer Psaki. Hebron od dawna jest punktem zapalnym konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Około 500 osadników izraelskich żyje wśród 100 tys. Palestyńczyków.
Autor: aj/jk / Źródło: Reuters, CNN