Krwawy atak bojowników czeczeńskich na wioskę Centoroj, rodzinną miejscowość prezydenta republiki Ramzana Kadyrowa. W walkach z siłami bezpieczeństwa zginęło 12 czeczeńskich bojowników.
Według najnowszych danych do wioski wtargnęło 30 bojowników. W czasie kilkugodzinnej bitwy zginęło 5 mieszkańców wioski, a siły bezpieczeństwa zabiły 12 bojowników.
Sam prezydent Czeczenii zapewnił, że wiedział o planowanym ataku na swą rodzinną wioskę i to on dowodził akcją, tak by wciągnąć rebeliantów w pułapkę. - Wpuściliśmy ich do wioski, żeby się nie rozbiegli i czekaliśmy, aby ich zlikwidować. Ludzie z oddziału mojej osobistej ochrony poradzili sobie. Zabili 12 bojowników. Niestety są straty i u nas. Są zabici i ranni, ranne są też kobiety - powiedział Kadyrow dla jednej z rosyjskich agencji.
Podpalone domostwa
Według najnowszych danych w ataku zginęli także dwaj żołnierze z ochrony prezydenta, a dwaj inni zostali ranni. Do ataku na miejscowość Centoroj koło Szali, na południowy wschód od Groznego, doszło tuż po tym jak prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił sukces w walce z terrorystami na Północnym Kaukazie.
Rebelianci weszli do Centoroj o 4.30 czasu moskiewskiego (2.30 czasu polskiego). Zanim ich zauważono, zdążyli podpalić kilka domostw.
Źródło: Ria Novosti, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24