Al-Kaida może przejąć broń chemiczną z arsenałów syryjskiej armii - powiedział w środę król Jordanii Abdullah II w rozmowie z amerykańską stacją telewizyjną CNN.
Jordański monarcha obawia się, że terroryści, także z Al-Kaidy, mogą wykorzystać chaos, jaki panuje teraz w Syrii, i przechwycić broń chemiczną, która jest w posiadaniu reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
Największy arsenał na świecie?
Eksperci oceniają, że w tej chwili Damaszek może być w posiadaniu największego arsenału broni chemicznej na świecie, w tym m.in. gazu musztardowego i gazu sarin. Niedawno Biały Dom przestrzegł Syrię, przed skutkami nieodpowiedzialnego obchodzenia się z tymi śmiercionośnymi substancjami.
"Straszliwy cios dla reżimu"
Według króla Jordanii środowy zamach w Damaszku, w którym zginął m.in. minister obrony Syrii jest "straszliwym ciosem dla reżimu".
Zaznaczył jednak, że w jego ocenie reżim nie rozleci się jak domek z kart i wytrwa przynajmniej w najbliższej przyszłości.
Według syryjskich obrońców praw człowieka, w trwającym od marca ubiegłego roku konflikcie zginęło w Syrii ponad 17 tysięcy osób, głównie cywilów.
Autor: jak//gak/k / Źródło: PAP, CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Amry