Krewni gwałcicieli zaatakowali sędziów na sali rozpraw

 
Sytuację opanowały dopiero posiłki karabinierówWikipedia

Trzech sędziów lokalnego włoskiego sądu nie spodziewało się burzy, którą rozpętają wydając wyrok na trzech mężczyzn winnych gwałtu na młodej dziewczynie. Licznie zgromadzonym w budynku sądu krewnym skazanych bardzo nie spodobała się ta decyzja. Wybuchła wielka bójka, zdemolowano sąd, a karabinierzy musieli bronić sędziów, którzy zabarykadowali się w jednym z pokojów.

Do gigantycznej awantury doszło w miejscowości Velletri, niedaleko Rzymu. Toczył się tam proces trzech mężczyzn w wieku 20 i 21 lat, oskarżonych o gwałt na 16-letniej dziewczynie. We wtorek miało miejsce ostatnie posiedzenie, na którym wydano wyrok. Mężczyźni zostali uznani za winnych i skazani na 8,5 roku więzienia.

Reakcja tłumu

Wyrok wywołał eksplozję wściekłości wśród krewnych mężczyzn. 20 osób w wieku od 19 do 60 lat rzuciło się w kierunku składu sędziowskiego. Przed pobiciem i linczem sędziów uratowało kilku karabinierów, którzy osłonili ich ucieczkę z sali sądowej. Funkcjonariuszy było jednak za mało, aby opanować wściekły tłum, który przystąpił do demolowania budynku.

Krewni skazanych zdewastowali wyposażenie sali rozpraw i kilku innych pomieszczeń w gmachu sądu oraz garaż, gdzie zniszczyli między innymi radiowóz karabinierów. W sądzie wybuchła panika. Nieliczni karabinierzy bronili pokoju, w którym zabarykadowali się sędziowie. Sytuację opanowali dopiero dodatkowi funkcjonariusze, którzy przybyli z odsieczą. Wszystkich awanturujących się krewnych aresztowano.

- W ciągu 40 lat pracy zawodowej nigdy nie byłem świadkiem czegoś takiego. Sędziowie musieli się zabarykadować w sali, panował stan oblężenia. To przechodzi wszelkie wyobrażenie - powiedział prezes sądu w Velletri Francesco Monastero, cytowany przez włoską agencją prasową Ansa.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia