Niesie pomoc w ogarniętym chorobą mieście. "Mimo chwil słabości, strachu, niepokoju"

Źródło:
Reuters

Giulia Villa jest jedną z lekarek we włoskim Bergamo. Działa w specjalnym zespole, który składa chorym wizyty domowe w ogarniętym chorobą mieście. - Chęć niesienia pomocy i przetrwania tego strasznego czasu daje nam siłę, która pcha nas każdego dnia do pomocy - opowiada.

- To było i nadal jest trudne doświadczenie - przyznaje 33-letnia Giulia Villa. - Widzieliśmy tak wiele osób, które potrzebowały pilnej pomocy, jednak pogotowie nie było w stanie nadążyć za wszystkimi wezwaniami - mówi, powstrzymując emocje.

- Zwykle byliśmy pierwszymi, którzy przyjeżdżali, aby udzielić pierwszej pomocy chorym. Potem zaczęła się duża liczba telefonów, które niestety informowały o zgonach. To liczba wcześniej niespotykana. Znaleźliśmy się w sytuacji, gdy częściej zamiast udzielać pomocy, potwierdzaliśmy w domach zgony - opowiada.

Raport tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje

"Działamy natychmiast"

Jej specjalna jednostka rozpoczęła pracę w regionie niecały miesiąc temu i bardzo pomogła lokalnej społeczności. - Miejscowi lekarze mają problem z leczeniem pacjentów z tak podstawowego powodu jak brak odzieży ochronnej. My ją mamy i możemy bezpiecznie pracować, zapewnić dostęp do środków ochrony zdrowia - mówi.

- Najważniejsze w pierwszych dniach było dostarczenie pacjentom butli z tlenem. Stale do nas dzwonili, płacząc. Byli zdesperowani, bo nie mogli nigdzie znaleźć tlenu. Apteki zamykały się, a oni próbowali dodzwonić się do wszystkich, które jeszcze pracowały, co było bardzo trudne - wspomina. Sama wydarzeniami jest "wstrząśnięta", przyznaje, że nikt nie był na to gotowy. - Działamy natychmiast, nawet jeżeli mamy chwile słabości, chwile strachu, czy niepokoju - przekonuje.

Villa jest zdania, że to doświadczenie "pozostawi ślad na wszystkich". - Chęć niesienia pomocy i przetrwania tego strasznego czasu daje nam siłę, która pcha nas każdego dnia do pomocy ludziom - tłumaczy.

W środę burmistrz Bergamo Giorgio Gori informował, że w mieście oraz okolicach regionu Lombardii liczba zgonów w tygodniach epidemii była prawie cztery razy wyższa, niż wynosi średnia z ostatnich lat. Od początku epidemii we Włoszech zmarły ponad 22 tysiące osób zakażonych wirusem.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Autorka/Autor:akw/kg

Źródło: Reuters