"Zmuszono nas do protestu". Policja zatrzymała pakistańskich lekarzy

Kilkudziesięciu pakistańskich lekarzy i medyków zostało zatrzymanych po tym, jak w poniedziałek protestowali w Kwecie w związku z brakiem odpowiednich środków ochrony osobistej. Demonstranci zostali rozproszeni przez funkcjonariuszy policji uzbrojonych między innymi w pałki i karabiny.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Ponad 100 lekarzy i ratowników medycznych zgromadziło się w poniedziałek w pobliżu głównego szpitala w Kwecie, stolicy prowincji Beludżystan na południowym zachodzie Pakistanu. Ruszyli oni następnie pod rezydencję głównego ministra, by tam protestować wobec braku środków ochrony osobistej, które wykorzystują przy leczeniu pacjentów chorych na COVID-19.

Źródło: Google Maps

Kilkudziesięciu lekarzy zatrzymanych

Pakistańska policja, wyposażona hełmy i uzbrojona w karabiny i pałki, rozproszyła protestujących. Jak podaje "Guardian", Abdul Razzaq Cheema z policji powiedział agencji AFP, że 53 lekarzy zostało zatrzymanych na kilka godzin. Później rząd prowincji nakazał ich zwolnienie.

Reuters podaje natomiast, że Abdul Razzaq Cheem poinformował, iż 30 protestujących zostało zatrzymanych za naruszenie zakazu zgromadzeń publicznych, nałożonego w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Lekarze zagrozili, że przestaną pracować, dopóki zatrzymani protestujący nie zostaną zwolnieni.

"Zmuszono nas do protestu w obronie naszych praw"

Yasir Achakzai, prezes stowarzyszenia lekarzy w Kwecie, powiedział dziennikarzom, że rząd nie przestrzega wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczących zabezpieczenia lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia przez zakażeniem koronawirusem. Demonstranci twierdzili, że rząd nie przekazał zapowiadanych środków ochrony osobistej.

- Zmuszono nas do protestu w obronie naszych praw - powiedział Yasir Achakza.

Doktor Abdul Rahim, rzecznik stowarzyszenia lekarzy prowadzących protest, powiedział dziennikarzom, że pracownicy ochrony zdrowia uważają, że brak zaopatrzenia w sprzęt ochronny naraża ich na zakażenie. Przekazał, że wielu lekarzy zostało już zainfekowanych.

Protestujący twierdzą, że codziennie zajmują się setkami pacjentów, którzy mogą być potencjalnie zakażeni, ale nie są tego świadomi. Nie zostali w związku z tym skierowani do szpitali i ośrodków zajmujących się koronawirusem.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE W POLSCE. RAPORT >>>

Brak środków ochrony

Lekarze w stolicy Pakistanu, Islamabadzie, zagrozili w ubiegłym miesiącu protestem, jeśli nie zostaną im zapewnione odpowiednie środki ochrony. Krajowy organ ds. zarządzania kryzysowego zapewnił, że środki są importowane partiami.

Rzecznik rządu w prowincji przekazał agencji Reutera, że szpitale w Kwecie, zajmujące się walką z COVID-19, otrzymały sprzęt ochronny. Dodał, że lekarze, którzy brali udział w proteście, nie byli tymi, którzy walczą z epidemią. - Protestujący lekarze nie opiekują się pacjentami z koronawirusem. Nie rozumiemy ich powodów do demonstracji - powiedział.

Koronawirus w Pakistanie

W Pakistanie potwierdzono do poniedziałku po południu 3277 przypadków zakażenia koronawirusem, w tym co najmniej 191 w Kwecie. Odnotowano także 50 zgonów. Jak pisze "Guardian", uważa się jednak, że rzeczywista liczba jest znacznie większa. 

Czytaj także: