"To pomoże chronić naszych kierowców". Na COVID-19 zmarło 26 spośród nich, Londyn zmienia zasady

Źródło:
PAP

Od poniedziałku w autobusach komunikacji miejskiej w Londynie obowiązuje zasada, że pasażerowie mogą wchodzić jedynie przez środkowe drzwi, nie zaś - jak do tej pory - przez przednie. To reakcja na alarmujące statystyki, według których od początku epidemii zmarło 26 zakażonych koronawirusem kierowców stołecznego przedsiębiorstwa transportowego TfL.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Przez ostatnie półtora tygodnia używanie wyłącznie środkowych drzwi było testowane w 140 autobusach na dziewięciu liniach w Londynie, ale w związku z kolejnymi przypadkami śmiertelnymi wśród zakażonych koronawirusem kierowców Transport for London (TfL), miejska spółka zarządzająca komunikacją publiczną w brytyjskiej stolicy zdecydowała się rozszerzyć ten system na wszystkie autobusy.

Gdy rozpoczynano testy, było dziewięciu zmarłych kierowców, w piątek poinformowano, że ta liczba wzrosła do 26.

Nakaz wchodzenia przez środkowe drzwi oznacza, że przejazd autobusami stał się bezpłatny, bo czytniki kart miejskich znajdują się koło kierowców.

Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.

Brak środków ochronnych

Laburzystowski burmistrz Londynu Sadiq Khan napisał na Twitterze, że "to pomoże chronić naszych niesamowitych kierowców". Kierowcy oraz reprezentujące ich związki zawodowe skarżą się jednak, że te działania to zdecydowanie za mało, bo TfL nie wyposaża ich ani w maseczki, ani rękawiczki, nie mają gdzie myć rąk, a autobusy są zbyt rzadko dezynfekowane, jeśli w ogóle.

Jak podaje TfL, od czasu wprowadzenia przez rząd ograniczeń zwiększających dystans społeczny - m.in. zakazu wychodzenia z domu oraz przemieszczania się bez uzasadnionej przyczyny - liczba przejazdów autobusami oraz metrem spadła o 85 proc. w stosunku do takiego samego okresu zeszłego roku.

Koronawirus w Wielkiej Brytanii

Według najnowszych statystyk, przekazanych przez brytyjskie służby w niedzielę po południu, do 596 wzrosła liczba osób, które zmarły z powodu koronawirusa w Wielkiej Brytanii, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w tym kraju wynosi już 16 060. Dobowy bilans obejmuje zgony zarejestrowane w szpitalach w ciągu 24 godzin między godz. 17 w piątek a godz. 17 w sobotę.

Bilans ten jest wyraźnie niższy niż podawane w ostatnich dniach, np. w sobotę informowano o 888 zgonach. To także pierwszy przypadek od 13 dni, by dobowa liczba zmarłych była mniejsza niż 600. Nie wiadomo jednak, czy jest to efekt tego, że w weekend stwierdzanie koronawirusa jako przyczyny zgonu może odbywać się z opóźnieniem (tak już się zdarzało w przeszłości), czy też spadająca liczba chorych przyjmowanych do szpitali zaczęła się przekładać na mniejszą liczbę zgonów.

Podawane przez brytyjskie ministerstwo zdrowia statystyki dotyczą tylko przypadków śmiertelnych w szpitalach, więc faktyczna liczba jest większa. Niektóre szacunki wskazują, że liczba zmarłych w domach opieki może wynosić nawet kilka tysięcy.

Resort zdrowia przekazał, że od początku epidemii przeprowadzono ponad 482 tys. testów na obecność koronawirusa, którym poddano prawie 373 tys. osób. W przypadku 120 067 testów uzyskano wynik pozytywny, co oznacza wzrost o 5850 w stosunku do stanu z poprzedniego dnia. To trochę wyższy wzrost niż ten, o którym informowano w sobotę. Bilans nowych zakażeń obejmuje okres od godz. 9 w sobotę do godz. 9 w niedzielę.

Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie pod względem liczby zgonów z powodu koronawirusa - za Stanami Zjednoczonymi, Włochami, Hiszpanią i Francją, a także piąte pod względem liczby wykrytych zakażeń - za Stanami Zjednoczonymi, Hiszpanią, Włochami i Niemcami.

Autorka/Autor:mart//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: