Dziesiątki ciał wypływają na brzeg rzeki w najbardziej dotkniętym pandemią kraju świata

Tylko w poniedziałek co najmniej 40 ciał zostało wyciągniętych z rzeki w okolicy wioski Gahmar w stanie Uttar Pradesh. Łącznie w ciągu ostatnich kilku dni wydobyto ponad 50 ciał. Jak podaje BBC, uważa się, że są to ofiary śmiertelne COVID-19. Ich tożsamość nie jest znana.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

We wtorek lokalny dziennikarz mówił, że ciała wypływają na nasypy w wiosce Gahmar od kilku dni. Mieszkańcy mieli skarżyć się na fetor od kilku dni, ale lokalne władze podjęły działania dopiero w poniedziałek po otrzymaniu wiadomości o ciałach znalezionych w dole rzeki w stanie Bihar.

Policja w Gahmar wyciąga silnie rozłożone ciała z rzeki za pomocą kijów. Na miejscu są służby, które wszczęły dochodzenie w sprawie tego, jak ciała znalazły się w tym miejscu.

Jak podaje BBC, niektóre media informowały, że znaleziono aż 100 ciał, a ich stan sugerował, że mogły znajdować się w rzece przez kilka dni.

Indie są obecnie najbardziej dotkniętym pandemią COVID-19 krajem świata. W ostatnich dniach diagnozuje się tam blisko 400 tysięcy infekcji dziennie (prawie połowa wszystkich nowych zakażeń na świecie) oraz stwierdza blisko cztery tysiące związanych z koronawirusem zgonów dziennie (jedna trzecia dziennych ofiar pandemii na całym świecie).

W szpitalach brakuje miejsc dla pacjentów i koniecznego do terapii tlenu medycznego. Według wielu ekspertów rzeczywiste dane epidemiczne mogą być znacznie wyższe niż oficjalnie podawane statystyki. Kostnice są w Indiach przepełnione.

Indyjski resort zdrowia zapowiedział, że w związku z bezprecedensowym obciążeniem miejscowej służby zdrowia zdecydowano się przywrócić tymczasowo do pracy byłych lekarzy wojskowych. Chodzi o około 400 medyków, którzy mieliby pracować na oddziałach covidowych przez maksymalnie 11 miesięcy.

Od początku pandemii w Indiach zakaziło się ponad 22,9 miliona osób, z których blisko 250 tysięcy zmarło.