W Stanach Zjednoczonych potwierdzono kilka przypadków koronawirusa "nieznanego pochodzenia" - u osób, które według ustaleń służb nie były za granicą i nie miały kontaktu z osobą zainfekowaną. Takie przypadki stwierdzono w Kalifornii i w Oregionie.
Pierwszy przypadek koronawirusa "nieznanego pochodzenia" stwierdzono w Kalifornii. Wykryto go u kobiety, która nie była za granicą, nie miała kontaktu z osobami chorymi ani powracającymi z zagranicy - poinformowali w piątek przedstawiciele stanowej służby zdrowia.
Jak świat walczy z koronawirusem? RELACJA TVN24.PL >>>
Według doktor Sary Cody ze służby zdrowia hrabstwa Santa Clara, dorosła kobieta cierpiąca na chroniczne schorzenia została skierowana przez jej lekarza na badania po tym, jak zaczęła mieć trudności z oddychaniem.
- To jest trzeci zidentyfikowany w naszym hrabstwie przypadek [koronawirusa - przyp. red.], ale w sposób istotny różniący się od poprzednich. Trzeci przypadek wykryto u osoby, która nie podróżowała ostatnio za granicę, nie miała żadnego znanego kontaktu z osobą, która powróciła z zagranicy, ani z osobą zainfekowaną - powiedziała Cody na konferencji prasowej.
Koronawirus "nieznanego pochodzenia" także w stanie Oregon
Inny przypadek koronawirusa "nieznanego pochodzenia" odnotowano również w stanie Oregon. Jak poinformowały władze sanitarne tego stanu, koronawirusa wykryto u mężczyzny, który nigdzie ostatnio nie podróżował ani nie miał kontaktu z osobą zainfekowaną.
Mężczyznę, który mieszkał w hrabstwie Waszyngton, w pobliżu Portland, przewieziono do szpitala, gdzie umieszczono go w izolatce.
Około 85 tysięcy zakażonych, prawie 3 tysiące zmarło
Epidemia koronawirusa SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę COVID-19, wybuchła w grudniu w mieście Wuhan w środkowych Chinach i rozprzestrzeniła się w około 60 krajach na całym świecie. Według danych z soboty rano, na całym świecie odnotowano około 85 tysięcy przypadków zakażenia i prawie trzy tysiące ofiar śmiertelnych.
Jak się chronić przed koronawirusem? CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Autorka/Autor: mjz
Źródło: TVN24