Mówiliśmy od dawna o odległym sygnale trąbki, nadciagającej zza wzgórza kawalerii naukowej. Dziś wieczorem dźwięk tej trąbki jest głośniejszy, ale jest jeszcze w sporej odległości - mówił na poniedziałkowej konferencji brytyjski premier Boris Johnson. Komentował tak informację Pfizera o stworzeniu eksperymentalnej szczepionki przeciwko koronawirusowi, według koncernu skutecznej w ponad 90 procentach. - Największym błędem, jaki moglibyśmy teraz popełnić, byłoby osłabienie naszej determinacji w tak krytycznym momencie - ocenił.
Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek, że rozwijany przez niego projekt szczepionki przeciwko COVID-19 ma ponad 90 procent skuteczności. Firma ogłosiła, że do końca 2020 roku jest w stanie wyprodukować 50 milionów dawek szczepionki, a w 2021 roku liczba ta może wzrosnąć do 1,3 miliarda dawek. Projekt szczepionki jest rozwijany we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE.
"Największym błędem, jaki moglibyśmy teraz popełnić, byłoby osłabienie naszej determinacji"
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na Downing Street odniósł się do tych informacji.
Przypomniał, że brytyjski rząd już wcześniej podpisał wstępną umowę z Pfizerem i BionNTech SE na zakup 40 milionów szczepionek, co - biorąc pod uwagę, że każda osoba potrzebuje dwóch dawek - zapewniłoby ochronę prawie jednej trzeciej populacji kraju. Wskazywał, że podobne umowy zawarto także z pięcioma innymi producentami potencjalnych szczepionek na kolejne ponad 300 milionów dawek, co stawia Wielką Brytanię w ścisłej światowej czołówce, jeśli chodzi o pozyskiwanie szczepionki poprzez podpisane umowy.
Johnson zaznaczył jednak, że to dopiero bardzo wczesny etap w pracach nad szczepionką i nie można pozwolić, by optymistyczna informacja o niej zmniejszyła determinację w walce z epidemią COVID-19.
- Muszę podkreślić, że są to bardzo, bardzo wczesne dni. Mówiliśmy o tym od dawna, albo ja mówiłem, o odległym sygnale trąbki, nadciagającej zza wzgórza kawalerii naukowej. Dziś wieczorem dźwięk tej trąbki jest głośniejszy, ale jest jeszcze w sporej odległości i absolutnie nie możemy polegać na tym jako na rozwiązaniu - mówił.
- Największym błędem, jaki moglibyśmy teraz popełnić, byłoby osłabienie naszej determinacji w tak krytycznym momencie - dodał brytyjski premier.
Johnson: postęp w dziedzinie szczepionek nie zastępuje ograniczeń, społecznego dystansu, mycia rąk
Jak ocenił, "ani masowe testy, ani postęp w dziedzinie szczepionek nie zastępują obecnie ogólnokrajowych ograniczeń, dystansu społecznego, mycia rąk i całej reszty". - Tym ważniejsze jest więc przestrzeganie zasad - podkreślił.
Zapewnił, że celem rządu pozostaje zakończenie lockdownu 2 grudnia i powrót do poprzedniego systemu trójstopniowej skali restrykcji regionalnych.
Czterotygodniowy lockdown w Anglii zaczął się w miniony czwartek, natomiast w poniedziałek zakończył się w Walii, gdzie trwał 17 dni. W Irlandii Północnej lockdown potrwa do najbliższego piątku, zaś Szkocja na razie w ogóle nie zdecydowała się na takie rozwiązanie.
Źródło: PAP, tvn24.pl