Korea Północna grozi prewencyjnym atakiem jądrowym


Korea Północna oświadczyła, że Stany Zjednoczone szykują zaskakujący atak jądrowy. - W takim wypadku my wykorzystamy nasze prawo do ataku prewencyjnego - oznajmił rzecznik północnokoreańskiego MSZ. Trudno jednak stwierdzić, na ile Phenian może spełnić swoje groźby, bo jego broń jądrowa jest uznawana za dość prymitywną.

Korea Północna zareagowała na rozpoczęte niedawno wielkie manewry wojsk USA i Korei Południowej. Phenian odpowiada na nie wyjątkowo nerwowo, co kilka dni wydając groźne ostrzeżenia. Niedawno zagroził nawet zerwaniem rozejmu zawartego w 1953 roku, który zakończył Wojnę Koreańską.

Bo USA szykują atak

Teraz za pośrednictwem oficjalnej agencji prasowej KCNA, Korea Północna wysłała kolejne bojowe oświadczenie. - Ponieważ USA są o krok od rozpoczęcia wojny jądrowej, my w takim wypadku wykorzystamy nasze prawo do nuklearnego ataku prewencyjnego przeciwko siedziby głównej wroga, aby bronić naszych najważniejszych interesów - oznajmił rzecznik MSZ Korei Północnej.

W oświadczeniu napisano też, że Phenian będzie zmuszony podjąć działania zbrojne z dniem 11 marca, gdy amerykańsko-koreańskie manewry wejdą w fazę ćwiczeń dużych oddziałów w polu. Wówczas ma też oficjalnie zerwać rozejm. Trudno określić na ile Phenian jest gotowy spełniać swoje groźby. Najczęściej pozostają one puste, ale w ostatnich latach doszło do dwóch poważnych incydentów, zatopienia południowokoreańskiej fregaty i ostrzelania wyspy leżącej niedaleko Korei Północnej, które kosztowały życie 48 osób. Obu nie poprzedzały żadne specjalne groźby.

Groźby bez pokrycia?

Jednocześnie Korea Północna zarządziła "ogólnokrajowe manewry wojskowe" o niespotykanej od lat skali. - Uważnie obserwujemy ich aktywność i adekwatnie reagujemy, przyjmując założenie, że każde ich ćwiczenia mogą być wstępem do prowokacji - oznajmił rzecznik ministerstwa obrony południa, Kim Min-Seok. Seul zagroził też, że jest gotów przeprowadzić błyskawiczny atak odwetowy na "kierownictwo Korei Północnej". Korea Południowa ma potencjał do spełnienia swojej groźby przy pomocy rakiet manewrujących dalekiego zasięgu z konwencjonalnymi głowicami. Korea Północna natomiast raczej nie ma możliwości przeprowadzenia wyprzedzającego uderzenia jądrowego. Szacuje się, że Korea Północna może dysponować kilkoma prymitywnymi bombami atomowymi, które mógłby unieść jedynie bombowiec, który najpewniej nie przeleciałby przez granicę z Koreą Południową z racji silnej obrony. Phenian nie dysponuje natomiast technologią umożliwiającą umieszczenie bomb na głowicach rakiet. Ostatni test jądrowy z lutego miał zostać przeprowadzony przy pomocy zminiaturyzowanego ładunku zbudowanego właśnie w celu zamontowania go na rakiecie. O ile to prawda, to nadal takie bomby trzeba wyprodukować. Podobnie jak odpowiednio duże rakiety. Zagrożenie najprawdopodobniej jest więc jeszcze odległe.

Autor: mk/ja/k / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: