Kondolencje bliskim ofiar katastrofy niemieckiego samolotu Germanwings złożyli prezydent RP Bronisław Komorowski oraz premier Ewa Kopacz. Wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski powiedział, że po wstępnym sprawdzeniu przez służby konsularne MSZ nie potwierdza, by na pokładzie samolotu, który rozbił się we Francji, znajdowali się polscy obywatele.
Jak poinformowała na stronie internetowej Kancelaria Prezydenta, w związku z katastrofą samolotu Germanwings Komorowski wystosował depesze kondolencyjne do prezydenta Niemiec Joachima Gaucka i króla Hiszpanii Filipa VI. - Składając wyrazy najgłębszego współczucia, prezydent zapewnił, że w tych bolesnych chwilach Polacy solidarnie łączą się w żałobie z rodzinami oraz bliskimi ofiar tej tragedii - podkreśliła prezydencka kancelaria.
Premier będzie informować
- W imieniu polskiego rządu i całego społeczeństwa składam wyrazy współczucia rodzinom ofiar katastrofy airbusa - powiedziała z kolie premier Ewa Kopacz.
Dodała, że "na razie nie wiemy, czy na pokładzie airbusa byli Polacy". - Będziemy informować na bieżąco. Nasze służby dyplomatyczne będą informować nie tylko mnie, ale też państwa, jeśli tylko jakaś nowa informacja do nas dotrze - podkreśliła.
Wcześniej rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski poinformował na Twitterze, że polskie służby konsularne sprawdzają, czy na pokładzie samolotu nie było Polaków. Zaznaczył, że służby konsularne robią to, "jak zawsze w takich sytuacjach".
Wieczorem wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski powiedział, że po wstępnym sprawdzeniu przez służby konsularne MSZ nie potwierdza, by na pokładzie samolotu, który rozbił się we Francji, znajdowali się polscy obywatele.
Katastrofa w Alpach
Airbus A320 linii Germanwings rozbił się w południowej Francji, w okolicach miejscowości Barcelonnette, położonej na północy zachód od Nicei.
Na pokładzie samolotu było 144 pasażerów i sześciu członków załogi. Prawdopodobnie nikt nie przeżył katastrofy.
Autor: MAC,eos/ja,mtom / Źródło: tvn24