Komandor Dura: obwód chersoński może stać się kotłem, z którego Rosjanie albo uciekną, albo zginą

Źródło:
TVN24, PAP
Komandor Dura: sukcesy ukraińskiej armii pokazują, że Rosjanie, kiedy następuje silny nacisk, pękają
Komandor Dura: sukcesy ukraińskiej armii pokazują, że Rosjanie, kiedy następuje silny nacisk, pękająTVN24
wideo 2/4
Komandor Dura: sukcesy ukraińskiej armii pokazują, że Rosjanie, kiedy następuje silny nacisk, pękająTVN24

Kiedy następuje bardzo silny nacisk, Rosjanie pękają. Tak się stanie koło Chersonia i prawdopodobnie rosyjskie wojska przy dużym nacisku po prostu pękną i zaczną uciekać - mówił w TVN24 komandor porucznik rezerwy Marynarki Wojennej Maksymilian Dura. W jego opinii "obwód chersoński może stać się takim kotłem, z którego Rosjanie albo uciekną, albo zginą". 

W sobotę doszło do ataku na bazę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na anektowanym przez Rosjan Krymie. Niepotwierdzone doniesienia w ukraińskich mediach społecznościowych wymieniały fregatę rakietową Admirał Makarow jako jeden ze statków, na których doszło do eksplozji. Okręt ten stał się jednostką flagową po zatopieniu krążownika Moskwa.

Atak na rosyjski okręt w Sewastopolu. ISW: mógł być dziełem Ukrainy

W opinii komandora porucznika rezerwy Maksymiliana Dury, ataki na Sewastopol pokazały, że "Rosjanie nie są przygotowani na odpieranie takich ataków, ataków z głową". - Okazało się, że okręty kraju, który bierze udział w bardzo dużej wojnie, które były już wcześniej atakowane takimi dronami, te okręty nie były przygotowane na odparcie ataku - mówił.

Eksplozje w Sewastopolu Twitter/@Gerashchenko_en

- Jest to policzek dla Floty Czarnomorskiej, tym bardziej, że trafiono znowu w okręt flagowy. Dla Rosjan jest to duży blamaż i być może dlatego zostały wznowione ataki rakietami manewrującymi, których jest coraz mniej w Rosji, by zmazać troszeczkę tę hańbę, ale to się nie udaje. Sukces niewątpliwy ukraiński, a dla Rosjan powód do głębokiego zastanowienia się nad tym, jak rzeczywiście wygląda ich armia - ocenił komandor.

"Kiedy następuje bardzo silny nacisk, Rosjanie pękają"

Pytany o przyszłość wojny, gość TVN24 mówił, że "jest troszeczkę ludzi, którzy mówią, że to będzie trwało latami, że ta wojna się nigdy nie skończy". - Są ludzie tacy jak ja, którzy twierdzą, że ta armia rosyjska już kompletnie nie przypomina tego, co było 24 lutego. To jest już zupełnie inna armia - zaznaczył.

"W momencie, kiedy następuje bardzo silny nacisk, Rosjanie pękają"

- Wielkim błędem Rosjan było zrobienie masowej mobilizacji, kiedy do wojska zostali powołani ludzie, którzy nie są do tego przygotowani, nie są dobrze wyszkoleni, a co najważniejsze, żyli w ciepłych domach i na ciepłych posadach. Ci ludzie teraz zostali rzuceni na Ukrainę walczyć z armią, która jest dobrze przygotowana i w warunkach zimowych, które dla żołnierzy są najcięższe. Ukraina jest do tego przygotowana, Rosjanie nie - ocenił.

W jego opinii zniszczenie mostu Krymskiego czy atak na port w Sewastopolu "pokazuje, że w momencie, kiedy następuje bardzo silny nacisk, Rosjanie pękają". - Tak się stanie koło Chersonia i prawdopodobnie te rosyjskie wojska, które podobno się tam umacniają, przy dużym nacisku po prostu pękną i zaczną uciekać. Tak być może będzie w innych regionach Ukrainy - dodał.

Według komandora, ukraińska ofensywa na Chersońszczyźnie "to już jest skuteczne uderzenie, dlatego że Rosjanie na zachodnim brzegu Dniepru zostali odcięci od dostaw". - Ukraińcy zniszczyli mosty i kontrolują przeprawy promowe, które systematycznie niszczą - wskazał.

- Rosjanie wycofują swoje siły z zachodniego brzegu, przede wszystkim systemy artyleryjskie, które są dla nich zbyt cenne. Rosjanie, którzy tam walczą, oni to widzą. Obwód chersoński może stać się takim kotłem, z którego Rosjanie albo uciekną (…), albo zginą - ocenił.

Autorka/Autor:ft / prpb

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@Gerashchenko_en

Tagi:
Raporty: